Policja a dysk zewnetrzny

Witam

Czy policja ma prawo zabrać cały komputer ktory jest bez dysku twardego gdy mam podłączony tylko dysk zewnętrzny.

Wydaję mi się, że ma prawo skonfiskować cały komputer, inaczej dyski by tylko wykręcali, ponieważ komputer jest narzędziem przestępstwa, dysk jest tylko nośnikiem danych :slight_smile:

Pozdrawiam!

Policja nie ma prawa nic zabierać, tylko zatrzymać jako dowód w sprawie i to tylko po zatwierdzenia prokuratury.

Dysk jest dowodem w sprawie, więc nie ma znaczenia czy jest to stacjonarny, przenośny czy też to jest pendrive.

Sam komputer generuje przecież swoje IP, zatem jednostka centralna także jest dowodem w sprawie.

Jakież to byłoby proste wśród pedofilów jakby ich “super” filmy trzymali na dyskach USB schowanych poza mieszkaniem podłączając je tylko żeby na nie zerknąć lub podzielić się ze swoimi “przyjaciółmi” z tego “fantastycznego” kręgu.

W protokole przeszukania podczas najazdu na mieszkanie (oczywiście po zatwierdzeniu prokuratora - a jeśli zatwierdza to w zasadzie wiedzą po co idą) widniałby zapis, że w celach dowodowych została zajęta jednostka centralna. A dysk twardy to by sam wyśpiewał :wink: podczas przesłuchania.

Mam nadzieje, że na przykładzie wywołującym kontrowersje wyjaśniłem co nieco. Tak samo załatwia się sprawy pirackiego oprogramowania itp. Dom to twój azyl, nikt nie ma prawa do niego wtargnąć bez powodu. Zatwierdzenie przez prokuraturę wejścia na przeszukanie zezwala na wywrócenie do góry nogami mieszkania. Prokurator to nie jakiś tam pajac i nie rozdaje zatwierdzeń jak ulotek. Jak już zatwierdza to ma mocne dowody w sprawie, która toczyła się wiele dni przed samym incydentem wejścia do chaty. Wejście to już tylko formalność.

zxczxc , nazwij proszę temat konkretniej.

Generować IP to sobie może, ale jak nie ma dysku, to nigdzie tego nie zapisuje, więc komputer sam w sobie nie jest dowodem.

Jakikolwiek dysk moze byc dowodem w sprawie i jesli sa ku temu przesłanki (czyt. policja ma dowody na popełnienie przestępstwa, a właściwie możliwości popełnienia przestępstwa + sporządzony na ich podstawie nakaz prokuratury) może on zostac skonfiskowany.

Oczywiście możesz złozyć zażalenie.

dark__jedi , obawiam się że to jest nieco mniej idylliczne.

Policja nie ma czasu na drobiazgowe przestrzeganie procedury, wszystko załatwia się później.

Najpierw tracisz narzędzie pracy i dane a dopiero potem słyszysz “przepraszamy, pomyłka”.

O ile masz szczęście bo w działaniach policji ciągle jeszcze panuje chaos, nadinterpretacja przepisów itp.

Generalnie: jeżeli do twoich drzwi puka policja to nie ma sensu udowadniać że nie jesteś wielbłądem, trzeba po prostu swoje odczekać.

Mam tylko nadzieję że w przypadku utraty ważnych danych wypłacane jest jakieś odszkodowanie…

Moją wypowiedź opieram na licznych relacjach, także z DP prawdziwych zatrzymań, także tych które nie kończyły się postawieniem zarzutów.

Najbardzie kuriozalne było to w którym podstawą zabrania dysku było odnalezienie instalacji OpenOffice’a.

Nie wiadomo czy mylnie uznano go za MS Office czy też nie zrozumiano licencji GPL.

utrivv , Policja nie może odtworzyć bagażnika samochodu, bez podania uzasadnionej przyczyny. Uzasadniona - to nie znaczy w tym przypadku, że on coś podejrzewa.

Policja (PG) nie puka do drzwi przypadkiem.

Jeśli wydaje się komuś, że potrafi ukryć się w sieci nawet stosując trasowanie cebulowe (TOR) to jest w wielkim błędzie.

Sprawy pedofilów są najbardziej drobiazgowo analizowane. Nikomu niepotrzebny dysk twardy, żeby udowodnić, że to właśnie z tego konkretnego kompa spływały dane.

Nie wprowadzam tutaj teorii spisku, że jesteśmy analizowani, podsłuchiwani, nagrywani czy też obserwowani.

Nie istnieje coś takiego jak anonimowość w necie. Koniec i kropka. Dysk to ostatnie ogniwo - a w zasadzie dowód dla podejrzanego, że ma problem fizyczny a nie tylko czysto wirtualny.

Z kradzieżą softu jest jak wiadomo trochę lżej co nie oznacza, że można robić to bezkarnie.

Na dzień obecny jestem w 100% przekonany, że gdybym zasysał soft bez licencji i go używał itd to nic mi nie grozi. W tej chwili szuka się wielkoskalowych naruszeń przepisów ustawy o ochronie praw autorskich i pokrewnych lub własności przemysłowej.

Gdybym był pedofilem (zaznaczam, daleko mi od ego ;)) to mógłbym się bać nawet po kilku udostępnionych filmach, dlatego unikam na stronach słów typu - nastolatki, teen itd.

Co do zatrzymań przez Policję PG jakiś dysków z OpenOfficem to bardziej podpiąłbym to pod jednorazowy incydent, lub po prostu miejską legendę. Czasami zatrzymuje się przecież kilkanaście kompów a na niektórych jest wszystko legalne. Ale w świat idzie info jacy w Policji pracują debile i zatrzymują legalny soft.

Zajmując podróbki np. hmm pendrive’y też zdarzy się że partia może być oryginalna, ale w świat znów idzie info o debilizmie zatrzymań.

Przypomniała mi się ostatnia “wielka” akcja na posiadaczy lewych map w nawigacjach. Z czyjej inicjatywy byłą ta wielka akcja - oczywiście z inicjatywy producentów map. A Policja jak to Policja stałą się kozłem ofiarnym i zatrzymywała tych biednych ludzi i ponoć sprawdzali urządzenia. Śmiech na sali. Podejrzenie, podejrzenie i jeszcze raz podejrzenie ale jakie? Żadne. Akcja - totalny niewypał, okazało się że nie do końca legalna.

Chciałem tylko nadmienić, że nie pracuję w Policji ani dla Policji, choć siedzę w branży ścigania podrób…

A tak a propo miejskich legend, łańcuszków i różnych bzdur przekazywanych od kolegi mojego kolegi polecam stronę:

http://atrapa.net/

dark__jedi ,

Być może masz racje o tych miejskich legendach - nie weryfikowałem tych danych na stronie KGP a tylko taka weryfikacja dała by pewność.

Stronę atrapa znam i cenią :slight_smile:

Jednak akcja z mapami pokazuje właśnie to o czym pisałem: Wystarczy nadgorliwy policjant i już mamy nielegalną i skazaną na porażkę akcję która dodatkowo zaciemnia motywy policji

Przepisy są dość jasne ale różne ugrupowania walczące z piractwem zaciemniają te prawo i Policja czasem daje sie na to nabrać. Ciągle brak jest wystarczającej znajomości prawa wśród funkcjonariuszy.

Myślę że poczekamy jeszcze kilka lat na taki stan prawa egzekwowanego by nieuzasadnione akcje przeszły do historii.

Przypomniał mi się przypadek o wejściu Policji na posesje - akcja z AT, padły strzały do psa - pies martwy, wchodzą do domu a tam ponoć jakiś skręt i nic poza tym. Wybuchł totalny skandal medialny, że jak tak można, zozwalanie płotów samochodami, strzelanie do psów itd.

Policja AT nie wchodzi do byle pajaców z bronią ostrą. Jedno to co czytamy w gazecie a co innego się tam wydarzyło. Nie byłem na tej akcji wiec nie mogę się wypowiadać, ale wiem jedno. Weszli tam po coś i to otrzymali. Oficjalnie trzeba było jakąś bajkę sprzedać nawet ich ośmieszającą. Dezinformacja takich służ jak AT to podstawa. Niech sobie ludzie myślą, że to debile, mięśniaki itd.

Najbardziej mnie bawią komunikaty w stylu Policja, Staż Graniczna, Służba Celna - podczas rutynowej kontroli ujawniła to i tamto. Niesamowite przypadki chodzą po tych służbach jeśli chodzi o ujawnienia :wink: pamiętajmy że są instytucje takie jak CBŚ, CBA, ABW (niech policja znajdzie u ciebie choć jedną płytę z treściami faszystowskimi - to zaczyna się jazda bez trzymanki) - ostatnio wyszydzany agent Tomek :wink: Przecież “agent Tomek” to pracownik, który wykonuje tylko i wyłącznie polecenia służbowe…

Nie mam nic przeciwko Policji i innym służbom, ale wydaje mi się, że troche fanatycznie ich bronisz i usprawiedliwiasz. Powiedz mi czy “agent Tomek” kilka lat temu potrącił autem kobietę z polecenia służbowego ? Oni też popełniają błędy i trzeba ich z tego rozliczać.

Już nie opowiadaj bajek, co agent Tomek ma wspólnego z Policją ??

CBA to nie Policja :stuck_out_tongue:

Jestem w pewnym sensie urzędnikiem i twierdze, że powinno się rozliczać błędne decyzje takich ludzi. Ostatnio w moim mieście Szczecinie - wczoraj, jak zaczął padać śnieg to miasto stanęło w miejscu bo jak się okazało nie rozpisali przetargu na odśnieżanie. Takim decydentom powinni … wiadomo co oberwać.

Z dwa lata temu Borowik, położył służbowe BMW na dach bo się popisywał…

Tomek jak wziął na maskę kobietę to zrobił dobrze?

Powinno się wyciągać konsekwencje za swoje nierozważne czyny tych ludzi tak samo jak mnie za te same przewinienia.

Nie bronie takich funkcjonariuszy, po prostu wskazuje że oni mają swoich decydentów i dostają polecenia służbowe lub rozkazy.

A Tomek to kozioł ofiarny tej całej operacji. Dobrze takimi ludźmi odwraca się uwagę od prawdziwego problemu.

CBA to nie policja, ale w dużych sprawach trzeba się podeprzeć funkcjonariuszem z grupy AT. A z nimi lepiej nie zadzierać :wink:

Agent Tomek wzbudza kontrowerrsje ponieważ z medialnego przekazu wynika że podjudzał do przestepstwa.

Mnie to przypomina państwo totalitarne ze sztuki teatralnej (nie pomnę Autora, może to Kafka?) w której brakuje przestępstw ale władza nie daje za wygraną i tworzy prowokatorów.

Wchodzi taki jeden do baru i prosi:

Jeżeli prawda wygląda tak jak to media przedstawiają to imho nie da się tego wytłumaczyć poleceniem służbowym - raczej sposobem na premię i niezłe życie.

Wiem że duża część społeczeństwa ze słabości charakteru mogłoby popełnić pzrestepstwo. Czy rolą Państwa ma być podjudzanie ich do złego?

Dla mnie jest to zaprzeczenie celu służb policyjnych.

W końcu nawet więzienia mają służyć (choć pewnie nie służą) resocjalizacji - cały aparat jest nastawiony na to by nie popełniać “złego” a tu chodzi taki gość i judzi.

Gdyby to było tak że CBA ma informacje o przestepstwie więc wysyła agenta Tomka i nawet chwyta się podjudzania by otrzymać dowody.

Ale w sprawach nagłośnionych nie było przestępstwa więc to co robi Agent Tomek jest imho obrzydliwe.

Na miejscu oskarżonych wystapił bym do Strassburga przeciw Państwu Polskiemu i zapewne otzrymał bym odszkodowanie.

Oczywiście nie neguję winy oskarżonych, po prostu nie zgadzam się z poglądem że wszystkie chwyty są dozwolone i że produkcja przestępców służy czemuś dobremu.

utrivv , czy myślisz że osoby które przy okazji jego działalności zmoczyły d… nie mają takiej świadomości ??

Dokładnie ją mają, a nawet jeszcze większą, popartą kasiorą na dobry sztab “papug”.

:stuck_out_tongue:

Nawiązując do twojego przykładu utrivv , gdyby zabiliby, zgwałcili (w każdej dowolnej kombinacji) twoją córkę, to czy nie użyłbyś wszelkich dostępnych środków żeby znaleźć oprawce łapiąc się sposobów najbardziej niegodnych dla większości społeczeństwa. Gdyby np. jedyną ścieżką byłoby przespanie się z 10 jakimiś tam żonami jakiś gości, którzy coś wiedzą - co byś zrobił.

Wiem mocne pytania - nie oczekuję odpowiedzi.

Wszystko zależy od punktu widzenia.

Czy nie zachowałbyś się jak słynny litewski Drasius, który upolował winnych. W oczach prawa jest (domniemam tylko) mordercą a lud bije mu brawa i jest bohaterem. Prywatnie, przypuszczalnie ma w d…pie bohaterstwo, chciałby tylko tyle żeby to wszystko się nie wydarzyło.

Jednak wszędzie są ludzie nadgorliwi, którzy przekraczają granice przepisów które ich ściśle obowiązują. Zawsze znajdzie się taki co po trupach dojdzie do celu, dlatego zawsze cenieni są ludzie z mediany społeczeństwa. To oni stanowią standard i z takimi żyje się lepiej. Założę się, że w Policji nie lubią kolegi co za przepaloną żarówkę wypisuje mandat - nawet żonie (bo złamała przepis) :wink:

Rozumiem że jesteś gościem typu “Mściciel”?

On właśnie brał sprawy w swoje ręce. Chodził nocami po parku lub jeździł w metrze, prowokował do ataku i zabijał dzieciaków z “zemsty”.

Ale dlaczego tu się zatrzymać? Czemu krzywda musi być taka jak śmierć żony/gwałt córki a nie np. spór o miedzę?

Wiem że “brać sprawy we własne ręce” gdy “sprawiedliwość jest bez silna” to obraz bardzo ugruntowany przez filmy i książki ale czy naprawdę chciałbyś żyć w takim kraju?

Od razu podpowiadam - są takie “raje” - np. Afganistan, Irak, Iran, Syria - wendetta rodzinna jest tam wręcz wpisana w mentalność i prawo. Zabicie kogoś kto skrzywdził rodzinę jest traktowane prawie jak obowiązek a zawsze znajdzie się kilku chętnych powiadomić cię co aktualnie rodzinę krzywdzi

A czynie pora wrócić na ziemię, i ze spraw agenturalnych czy też wendetty rodzinnej powrócić do zwykłego HDD i jego zawartości ??

A może wydzielimy nasz subtemat? Zwłaszcza w świetle tej wiadomości:

http://www.tvn24.pl/0,1630696,0,4,chcia … omosc.html

Mamy tu klasyczny przykład na to że policja najpierw zabiera a dopiero potem sprawdza i że jest w tym zupełnie bezkarna. Pirat ma przynajmniej tę korzyść że sobie podziałał za darmochę a legalny użytkownik? Szkoda że jak zwykle legalny jest w gorszej sytuacji i nei ma żadnych praw.

Jest jeszcze LINUX & PROXY I AGENT TOMMEKXXXX :stuck_out_tongue: