Mam taką rozkminkę małą, kończę za rok studia na kierunku informatyka i z tego co się zorientowałem to już nie jest tak kolorowo jak te 3 lata temu z pracą … chodzi mi tutaj o pracę dobrze płatną,nie taką za 2 tys. z tym nawet hakiem małym bo nie oszukujmy sie ale dzisiaj trzeba zarabiać te min 3,5/4 tys. żeby żyć spokojnie bez kredytów itd. Dlatego podjąłem decyzję że wzbogacę się o nowe umiejętności i tak przyszło mi do głowy żeby po tej informatyce zacząć energetykę studiować bo rynek pracy oferuje zadowalające wynagrodzenia w tej dziedzinie.A jak się jeszcze ktoś zakręci i poleci po znajomościach to hohoho … i tu pytanie czy to nie będzie tak jak z informatyką, że miało być tak pięknie… w sumie wydaje się to przyszłościowy kierunek ale w Polsce wiadomo :x No i jeszcze kwestia poziomu trudności tego kierunku , studiował ktoś to ? może się podzieli wrażeniami
? i czy to dużo trudniejszy kierunek niż informatyka ?
Ucz się “cwaniak” ucz, bo to do szczęścia klucz.
Energetyka ma przyszłość :!:
Cześć mam 35 lat ale wiesz co ci powiem ? Pracowałem kiedyś w tepsie ( która padła na pysk a miało być tak pięknie ) dlatego że my powymienialiśmy centrale , kable itp a chłopaki wszystko sprzedali Francuzom.
Pracuję teraz w Cargo wszystko pada na pysk bo prywaciarze mają nasze wagony i elektrowozy które posprzedawała im inna banda złodziej.
Co do energetyki między bogiem a prawdą też nie jest tak różowo ponieważ : linie przesyłowe są stare w rozsypce , elektrownie węglowe są przeżytkiem i cała infrastruktura wymaga przebudowy poza tym dla energetyki pracuje masa podwykonawców u których zarabia się grosze.
To co ja mogę ci polecić to zrób sobie kurs na pomocnika maszynisty a potem na maszynistę i przyjmij się do którejś z firm prywatnych typu CTL,
Rail lub podobnej musisz poszukać zarobki 5-6 tysięcy na rękę na dzień dobry i to bez nadgodzin.
A tak co zrobisz następny kierunek stracisz pieniądze i czas i g… z tego będziesz miał ale wybór należy do ciebie.
Witam!
Właśnie kończę energetykę na Politechnice Śląskiej. Wykładowcy od początku studiów zapewniają nas, że jest to bardzo dobry kierunek po którym mamy zapewnioną pracę. Fakt, nie jest aż tak różowo, ale też nie tragicznie, większość absolwentów znajduje w tej branży zatrudnienie, szczególnie gdy znasz dobrze język angielski lub niemiecki to nie ma problemu żeby znaleść dobrze płatną pracę w firmie związaną z energetyką. Przy czym sprowadzę Cię na ziemię, nigdzie nie dostaniesz na początku 3,5 czy 4 tys., ale ok. 2/2,5 tys. na rękę da się uzyskać. No chyba, że masz jakieś znajomości w elektrowni. Bo niestety rynek ten żądzi się takimi prawami, że do elektrowni się nie dostaniesz bez znajomości, natomiast do innych firm robiących remonty, modernizacje czy budujących nowe elektrownie przyjmują praktycznie non stop. Elektrownie węglowe nie są do końca przeżytkiem ponieważ cały czas wchodzą nowe technologie pozwalające coraz lepiej te elektrownie wykorzystywać. Poza tym energetyka to nie tylko elektrownie węglowe, to także elektrownie wykorzystujące odnawialne źródła energii (wiatr, słońce, woda, geoterma, itp) oraz elektrownie jądrowe. W Polsce są plany postawienia 2 elektrwoni jądrowych bodajże do 2030 roku. Ktoś musi wybudować te elektrownie oraz zmodernizować stare więc praca dla energetyków będzie. Natomiast sieci przesyłowe to bardziej elektryka niż energetyka.
Informatyka + energetyka to też może być bardzo dobre połączenie. Obecnie dużo obliczeń z branży energetycznej wykonuje się przy użyciu programów komputerowych do analizy metodą MES więc znając się na programowaniu i pojęciach energetycznych sądzę iż można by było dobrze płatną pracę znaleźć w firmie, która tworzy takie programy (najbardziej znany Ansys CFX) tyle, że myślę iż wiązało by się to z pracą za granicą.
Jeżeli masz smykałkę do interesów oraz pozyskasz fundusze i znalazłbyś dobre miejsce na postawienie np. małej elektrowni wodnej to jest jeszcze inna koncepcja. Zakładasz firmę jednoosobową, stawiasz taką elektrownię i masz zarobki miesięczne w zależności od mocy wybudowanej elektrowni ok. 6-10 tys. złotych na miesiąc
Natomiast co do samych studiów to sądzę, że nie są one trudniejsze od informatyki, raczej łatwiejsze. Na pierwszych latach trzeba się przede wszystkim przyłożyć do matematyki, fizyki, termodynamiki czy mechaniki płynów. Od 4 roku jest już większy luz. Jeżeli starasz się i masz o tym wszystkim pojęcie to spokojnie skończysz te studia
Może to to i dobre wyjście ale jak dla mnie to praca powinna sprawiać przyjemność i być z dziedziny którą się interesujemy a kolei to zupełnie nie dla mnie nie wyobrażam siebie w roli maszynisty pozatym te nietypowe godz. pracy … wiem bo mój woj pracuje w kolei co prawda PKP ale kolej to kolej no i kokosów na tym nie zbija , albo jest bardzo skromny :lol: w co raczej wątpię … więc wątpię żeby była tak duża rozbieżność w wynagrodzeniu pomiędzy pkp a jakimiś prywaciarzami .
A wracając do tematu to dzięki panowie za obszerne odpowiedzi , ale jakby ktoś miał jeszcze coś do dodania to tym lepiej. Myślę jednak że tak jak wspomniał kriss.dj inf+ energetyka to będzie dobre połączenie. no i tak jak wspomniano nie mamy tylko elektrowni węglowych więc nie powinno być tak źle w przyszłości , nawet biorac pod uwagę własne przedsięwzięcie(a takie na pewno uwzględnię) można nieźle na tym zarobić a to już wiem bo znam taki przypadek. Jeden facet we wsi(w łódzkim ) postawił 5 wiatraków (obecnie 4 jeden zniszczony podczas burzy) no i wspomaga zasilanie gospodarstw , widać gołym okiem że przynosi to niezłe zyski.
A jak kierunek nie jest trudniejszy od informatyki to chyba się jednak skuszę,wszak nie mam nic do stracenia 8)
:lol:
Jak rodzice kupią ci dom i samochód, to można sobie “na luzaka” żyć za 4k bez kredytów
Polecałbym jakiś kierunek rzadki/unikatowy wybrać. Ewentualnie Automatykę. Z tego co obserwuję, dobry automatyk ma dobrze. Już od paru lat. A
Energetyk hmm…teraz moda na “bardziej romantycznie” przy świecach
no tak , podobnie jak posiadanie dwóch twarzy też coraz modniejsze w niektórych kulturach --> druga-twarz-pirata-t381663.html ;]
hah i tu cię zaskoczę bo żyje już na własną rękę od dłuższego czasu , własne mieszkanie i auto (firmowe,ale jest ) posiadam
poza tym to raczej jednorazowe wydatki, oprócz auta oczywiście, chodziło mi tu raczej o codzienne wydatki , oczywiście szału nie ma przy tych 3/4tys.(poza tym napisałem że to minimum) ale na więcej w naszym pięknym kraju bez kombinowania, cwaniactwa nie ma raczej co liczyć, drugim rozwiązaniem jest własny interes
albo won za granice
a automatyka to już raczej wyższa szkoła jazdy …
A więc ma być łatwo, dobrze płatnie i przyjemnie… Rzeczywiścież cwaniak.
Też się zastanawiam jaki kierunek wybrać
:lol:
no nie do końca ale aby nie było przesadnie trudno bo wszak pracuje i nie mam aż tyle czasu żeby 24/h się kuć przy informatyce tyle czasu co mam w tygodniu (zazwyczaj od godz.16)mi wystarcza na naukę ,
EDIT
poza tym poczytałem teraz sobie trochę o tym kierunku i wychodzi na to ze po tym zazwyczaj kończy się i tak jako informatyk więc nie ma większego sensu chyba , tak mi się zdaje… wyczytałem że aż tak ciężko też tam nie jest ale na pewno ciężej niż na inf. ale ze względu na to o czym wcześniej napisałem wydaje mi się że nie ma sensu …
no a energetyka to już całkiem inny skill
Moim zdaniem kierunki ściśle techniczne na polibudzie są znacznie trudniejsze niż informatyka. Dużo projektów do samodzielnego wykonania (w których nikt Ci nie pomoże) i te kosmiczne całki potrójne na matematyce. Dodatkowo niemal co rok znajdzie się taki wykładowca, który odsieje 1/4 studiującej populacji (czasem nawet 3/4). W efekcie końcowym na przeszło 100 przyjętych, kierunek skończy 25 osób, oczywiście razem ze spadkowiczami w wyższych roczników.
Teraz już sam możesz odpowiedzieć sobie, czy jest trudniej niż na informatyce
Swego czasu chciałem studiować i elektrotechnikę i informatykę, ale z tego pierwszego jednak po roku zrezygnowałem, bo ogrom nauki już mnie przytłaczał.
pakeroso nie możesz tak generalizować To, że na elektrotechnice się przejechałeś nie znaczy, że na każdym kierunku tak jest. Masz rację, że jest dużo projektów do wykonania, ale u nas na energetyce zawsze znalazł się ktoś kto pomógł go wykonać, abyśmy miel całki potrójne to sobie nie przypominam, a takich wykładowców, którzy odsieją 1/4 czy więcej populacji studentów na naszym wydziale można policzyć na palcach jednej ręki. Poza tym wykładowcy Ci najczęściej uczą podstawowych przedmiotów na niższych latach studiów dziennych (w końcu trzeba umieć dobrze podstawy aby iść dalej), a sądzę, że cwaniak chce rozpocząć studia zaoczne, a tam to już jest w ogóle dużo łatwiej, tym bardziej, że część przedmiotów bez problemu pewnie uda się przepisać z wcześniejszego kierunku (choćby tą nieszczęsną matematykę).
Jedyne w czym masz 100% rację to w tym iż całe studia kończy ok. 1/4 studentów przyjętych na pierwszym roku, ale to też raczej tylko tendencja studiów dziennych.
To nie żadna tendencja, bo dawniej nawet studia dzienne kończyło 80 czy nawet więcej procent rozpoczynających. To raczej nastawienie i poziom obecnych “studentów”.
Dokładnie Też tak myślę, że kto chce i się choć trochę przykłada to nie będzie miał problemu ze skończeniem studiów.
Dawniej nie było serialu Beverlyhills 90210 i studiowania nie traktowano jako swego rodzaju rozrywki, trendy sposobu spędzania młodości. Ewentualnie studia były wykorzystywane dla papierka-odroczenia od wojska, z opcją lekkiego i lepiej traktowanego przeszkolenia wojskowego.
Dziś na studia idzie się dla imprez, dyskotek, czasem z zimną kalkulacją zdobycia papieru mającego zaprocentować większą kapuchą w pożyciu zawodowym.
bzdura.
A do autora postu: sam zauważyłeś że zmieniły się tendencje na rynku pracy od momentu kiedy zacząłeś studia informatyczne do chwili ich ukończenia. Skąd optymistyczne założenie, że z tym nie będzie tak samo?? Czym więcej osób mówi i rozważa dany kierunek tym trudniej będzie się wybić na rynku pracy.
Jakiś czas temu była faza na marketing i zarządzanie, teraz takie studia nie gwarantują sukcesów zawodowych; w czasie prosperity budowlanka gwarantowała pracę i pieniądze. Zanim ktoś skończył technikum wybrane na tej podstawie okazało się że pracy dla budowlańców póki co dużo nie ma…
Studia powinny być wybierane 1) zainteresowaniami 2) talentem 3) determinacją w ich skończeniu. Bieżące, krótkookresowe trendy na rynku pracy to jeden z najgłupszych czynników do wyboru swojej edukacji