Czytam takie komentarze pod filmem o tym, że Polska lada chwila stanie się lokalnym supermocarstwem*. Czyżby z zewnątrz było widać coś innego od tego co widać z wewnątrz?
Raczej z zewnątrz nie widać tego, co widać wewnątrz.
Ot, choćby armia, która z zewnątrz faktycznie wygląda dobrze, ale jak się zna fakty i realia, to śmiało można powiedzieć, że jest wręcz tragicznie. Czyli pora na pierwsze przysłowie: nie wszystko złoto, co się świeci. Oczywiście, przez te 30 lat bardzo wiele zmian wyszło na dobre, Polska bardzo się rozwinęła i to trzeba zauważać.
Co prawda pod koniec filmu mowa o zagrożeniach, o obecnym konserwatywnym i „rzekomo” łamiącym praworządność rządzie, o zablokowaniu środków z UE, ale tak naprawdę końcówkę filmu można by streścić kolejnym znanym przysłowiem: zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Nie chcę tu wchodzić w politykę, ale warto pamiętać o tym podczas nadchodzących wyborów.
A ja tam wierzę, zresztą sami przyznajcie, że myślenie że Polska jest supermocarstwem wprawia w dobre samopoczucie. Ja się będę tego trzymał nikt mnie nie przekona nie pozwolę wyrwać sobie tego odczucia mocy
A tak na poważnie, to za całe zamieszanie winny jest clickbait z tytułu, tj słowo „Supermocarstwo”.
We wpisie zwyczajnie opisuje różne rzeczy, z którymi się spotkał w Polsce.
Internet mamy dobry w porównaniu do wielu krajów, wiec wierzę że w UK mógł trafić na gorsze pokrycie
W Polsce jest bezpieczniej? No to akurat z powodu kontrastu, ponieważ tu nie ma zamieszek spowodowanych imigrantami i tym podobnymi rzeczami. Mniej różnic kulturowych typu zapalnego - spokojniej.
Czystość na ulicach mamy w porządku
Jedzenie lepsze? To też fakt, przynajmniej tak mówią znajomi z UK, że tam jest gorsze i jak są w PL to biorą zapasy.
przeciętna osoba może żyć dobrze - temat rzeka, zależy do czego porównywać, jakie oczekiwania, co dla kogo oznacza dobrze - można dyskutować tylko gdy do czegoś porównujemy, np https://www.youtube.com/@polandamazes/videos
Opowiada po prostu ile kupiliśmy sprzętu, czołgów samolotów, bla, bla. Pomija oczywiście, to co rozdaliśmy w ramach pomocy, to, że część tego wszystkiego jest tylko na papierze, że nabraliśmy kredytów i leci nam na mordę gospodarka. Opowiada jak USA traktują nas jako partnera, ale jak robisz zakupy na na grubą kasę w warzywniaku to też cię miło traktują, a jeszcze milej, jak dodatkowo kupujesz przyprawy w sklepie obok, który jest w ajencji właściciela warzywniaka. Inna sprawa, że nie bardzo mamy wyjście, bo sytuacja jest w rejonie średnia, a rządzący mają słomę w butach i zachowują się jakby się wczoraj wyczołgali z czworaków.
W perspektywie czasu w innych kierunkach też widać, że jest niezbyt ciekawie, kto tam wie, co przyniosą potomkowie inżynierów i lekarzy, którzy przypłynęli do krajów sąsiednich na pontonach.
Teoria spiskowa: Korea dostała za to teorie lewitacji (chyba ruską) zobaczymy czy odwrócą złą passę nadprzewodników. Żeby nie zostać posądzany o modelowanie sytuacji, konformizm i adoratorctwo. Chyba to była wielka ryba, sprawdź w słowniku no i to ze to „tylko” a może „aż” kredyt, wiążący się z ryzykiem. A za nad przewodniki należy trzymać kciuki, może inna kultura zdoła wpaść na jakieś nowe odkrycia.