Nie wiem nie narzekam, nic mi się nie wyłącza a napięcie wydaje się dobre jak na kręcenie hmm? poczekałbym jeszcze ale głównie chodzi mi o jakąś kartę graficzną, ponieważ to ona raczej jest słabym punktem :(. Co byś poradził?
Teraz, jeżeli chodzi o zasilacz to w pełni zgodzę się z opinią kolegi falcon89.
Osobiście nie ryzykowałbym montażu nowej karty graficznej (przynajmniej w takiej cenie) na tego typu zasilaczu.
Wolałbym mieć już zwykłego Feel 3 na pokładzie niż tracer’a – (nie mylić Feel 3 z Modecom Feel jak i Feel 1 i 2). Osobiście znam przypadek, gdy to Tracer chodził idealnie 5 lat by następnie paść (dosłownie) z hukiem pociągając za sobą GF 8600 GTS.
nie będę oryginalny - wymień ten zasilacz, dopiero później patrz za kartą graficzną.
AMD RADEON HD 7700 byłby bardzo dobrym wyborem, ale nie odważyłbym się go zamontować, gdy całość zasilana jest przez wyrób zasilaczo-podobny TRACER, kolega falcon89 dał Ci link do czarnej listy zasilaczy, poszukaj tam coś dla siebie w liście polecanych.
Co z tego, że tracer ma na budzie wypisane 520W, skoro jego sprawność (o ile jakąkolwiek posiada) to zaledwie 40-50% tej mocy? po za tym… w najlepszym wypadku spali (i to dosłownie) się tylko “zasilacz”, w najgorszym razie cały sprzęt padnie
baa… jakbyś zostawił komputer włączony i wyszedł z domu… to jest igranie ze szczęściem…
Ja już przeszło pół roku jadę na Tracerze 420W Be Cool na linii 12V ma 252W. Procek u mnie bierze 100W Karta 80W reszta ~ 20W czyli jeszcze zostaje mały zapas mocy. Co innego jeśli zasilacz byłby cały czas przeciążany, Jakbym wsadził tam jakiegoś GTXa 260 to napewno by długo nie pochodził, ale przy energooszczędnym zestawie nie ma co się martwić. Jego zasilacz na lini 12V ma ~ 320W więc HD 7770 nie powinnien być żadnym problemem. Chociaż w przyszłości i tak warto się zastanowić nad wymianą na coś lepszego.
Generalnie masz rację, jeżeli zasilacz jest użytkowany zgodnie z normami wyznaczonymi przez producenta nie powinno stać się nic złego. Choć prawdą jest także większa awaryjność najtańszych zasilaczy, niemniej jednak mówienie o tykających bombach to spore nadużycie, w takim wypadku 90% komputerów z którymi się spotkałem powinna była się dawno spalić, a tak się nie stało.
Podejrzewam że za większość spektakularnych awarii odpowiadają użytkownicy którzy korzystają z tych zasilaczy niezgodnie z normami producenta, tzn podłączając karty typu GTX260 i inne bardzo prądożerne.
Hmm to nie trzeba było ufać panu z Zeusa on mi taki wsadził i powiedział że za 129zł+montaż można kompa bez problemu kręcić. Mówili też coś o jakiejś grafice Gt5000 czy coś ale nie pamiętam więc nie sugerujcie się tym. Narazie nic nie będę wymieniał. Muszę się jeszcze dokładnie zastanowić. Ale dzięki za pomoc