Siemano. Mam pewien komputer, z obudową gdzie znajduje się wyświetlacz Jest na nim godzina, data, temperatury, itd. Problem polega na tym, że po włączeniu komputera wszystko śmiga. Lecz po ponownym włączeniu godzina ustawia się na 12:00, a data na 1 stycznia 2000 r. Można jakoś to zrobić, aby data oraz godzina była aktualna? I tak jest w kółko załóżmy, że jak siedze na komputerze 40 min, to na wyświetlaczu wyświetla się godzina 12:40. Po wyłączeniu i włączeniu komputera godzina znów powraca do 12:00 xD
Czy było tak od samego początku czy dopiero jakiś czas temu pojawił się ten problem?
Są dwie możliwości, albo ten moduł sterownika wyświetlacza zamontowany w obudowie ma bateryjkę podtrzymującą zegar która wysiadła albo takiej bateryjki nie ma wcale.
Jeśli kiedyś tego problemu nie było to najprawdopodobniej jest tam gdzieś bateryjka (może być to jakaś mała przylutowana na stałe) i ona padła, po wymianie na nową problem zniknie.
Gorzej jeśli to nie ma żadnej baterii do podtrzymywania czasu, z tym się nic już nie da zrobić.
Powiem tak. Ten komputer odkupiłem od znajomego bo potrzebował pilnie pieniędzy, miał jakieś problemy rodzinne, ale to mniejsza z tym. Odkąd mam ten komputer jest ten problem, ale jakoś tym się nie przejmowałem. Chciałbym jakoś to zrobić, aby wszystko dobrze wyglądało, tylko za bardzo nie wiedziałem w czym tkwi problem, dlatego wpadłem tutaj z nadzieją, że ktoś mi pomoże. Wiem jak w środku wygląda płyta, itp… I mam rozumieć, że ta bateryjka znajduje się gdzieś z przodu koło tego wyświetlacza? Dodam, że ten komputer jest dość stary.
No rozebrałem obudowę, doszedłem do wyświetlacza i zobaczyłem, że jest bateryjka właśnie taka sama jak na płycie głównej. Skoczyłem szybko do serwisu znajomego ii kupiłem 2 bateryjki. Wsadziłem jedną, włączyłem komputer, ustawiłem godzinę i datę po czym wyłączyłem komputer. Włączyłem i znów ta sama data i 12:00. W takim razie może z bateryjką coś nie halo i wsadziłem drugą po czym znów data, godzina i wyłączyłem. Niestety to samo. Wiem, że bateryjka z płyty głównej nic do tego nie ma, to tam wymieniłem i już zostawiłem Było trochę kurzu tam to przeczyściłem i nic. Od razu mówię, że tam wszystko jest podłączone, nic nie było urwane kable dobre się wydają… Już nie mam pomysłów co dalej…
A dodam, że to się dzieje przy wyłączeniu komputera. Nie ma tego przy ponownym uruchomieniu ani w Windowsie, ani poprzez przycisku Reset.
Problemem może być to, że mam źle kable podpięte na płycie?? Bo gadałem z kolegą na ten temat, który pracuje w serwisie to mówił, że zdarzają się złe oznaczenia. Ale gdy podepnę tak jak powinno być to nic się nie zmieni oprócz tego, że będę musiał włączać komputer Resetem, a jak będę chciał zresetować to tym Power czy jak to się tam zwie. Już kiedyś patrzyłem z ciekawości to potem się zdenerwowałem i myślałem dlaczego komputer nie chce się włączyć.
Dobra, namęczyłem się troche z odkręceniem. Tutaj macie fotki, moim zdaniem wszystko wygląda dobrze, więc nie wiem w czym jest problem…
Tak i jest on przylutowany tam dalej na końcu i pokryty klejem. Kto to robił
A i ten drut idzie od tej cewki chyba sie nazywa taki owijany. Jeszcze na tym drugim obrazku po lewej stronie sa po 2 druciki, a pod nimi pisze LED i one sa troche zardzewiale
Ale to LED jakies, to jest to ważne? Nie zapominajmy, że to GÓ//NO nie chce pamiętać aktualnej daty i godziny.
dragonn,
Leciutko papierem ściernym przejechałem i okazało się, że ta rdza to tylko taka warstwa cieniutka. Przeczyściłem i wyglada to dobrze, więc nie wiem co mam teraz robić. Napisałem do NTT w tej spawie, dodając, że baterie już wymieniłem, to jakiś koleś odpisał mi, że musze wymienić bateryjke. Nie wiem czy oni tam czytają ze zrozumieniem…