Porada w sprawie pracy

Witam.

Postaram się nie rozpisywać, tylko od razu przejść do sedna. Jestem studentem 3-ciego roku na kierunku elektronika i telekomunikacja oraz pierwszego energetyki. Wiem, że same studia nie wystarczą dlatego postanowiłem znaleść sobie pracę( związaną jako tako przynajmniej z moim wydziałem ) aby zdobyć doświadczenie. Na celowniku znalazłem serwis zajmując się konfiguracją sieci, naprawą elektroniki, czyli tym na czym jak sądzę dobrze się znam. I tu pojawiają się schody, studiuje dwa kierunki więc czas mam ograniczony (pełnowymiarowy czas pracy odpada) nie zależy mi na pieniądzach( oczywiście charytatywnie też udzielał się nie będe) ale przede wszystkim liczy się dla mnie doświadczenie. Tu pojawia się moje dość złożone pytanie. Czy pracodawcy opłaca się przyjąć mnie na powiedzmy umowe zlecenia? Mogę zajmować się wszystkim co jest w ofercie serwisu(moim zdaniem z równym pojęciem co reszta pracowników)byle mieć zaświadczenie, że takimi rzeczami się zajmowałem. Mam 21 lat więc podobno zwolniony jest z podatków za mnie(nie wiem czy dobrze gdzieś to kiedyś podsłuchałem). Być może przeczyta to ktoś kto takim pracodawcą jest, chętnie wysłuchał bym dobrej rady co i jak zrobić. Liczę na konkretne odpowiedzi. Pozdrawiam.

Na zlecenie na pół etatu w swoim wypadku najlepiej szukaj. Jak studiujesz do do ukończenia 26 roku zycia pracodawca nie musi płacić części składek za Ciebie. Podatki jako takie musisz oczywiście płacić.

@up - dokończę. … płacić, ale jeśli dochody nie przekraczają 3080 z groszem w ciągu roku kalendarzowego, czyli w tym przypadku do grudnia, później od stycznia, to cały podatek jest zwracany.

Ja osobiście nie znam “umowy zlecenie na pół etatu”, ale może jeszcze za mało wiem :stuck_out_tongue:

Użyłem skrótów myślowych :wink: Że ogólnie podatki płacić trzeba, bo użył sformułowania "zwolniony jest z podatków ", a co do umowy, mam 4 godzinny dziennie i umowę zlecenie, to takie pół etatu :wink:

No w sumie, prawda, jest to pół etatu :stuck_out_tongue:

Zwolniony to nie jest on, a pracodawca, i nie wiem, czy akurat z podatków, ale z jakichś opłat na pewno (są jakieś preferencyjne warunki dla zatrudniających studentów). On to swoją drogą, jeśli nie przekroczy pierwszego progu podatkowego.

Rozumiem, dzięki za garść informacji. Teraz muszę do siebie przekonać pracodawcę :slight_smile: