Portale społecznościowe wycofują się z cenzury

Zaczęło się chyba od Twittera, teraz X. Zamiast ostrej cenzury faktów, pojawiła się możliwość dodawania przypisów. Jeśli sporo osób dodało potwierdzoną informacje, to przy tak oznaczonym wpisie pojawiała się dodatkowa informacja.
Przekonał się o tym np. Pan Biedroń, który zamieścił wpis o przemocy wobec kobiet, i… I został oparzony informacją o zawiadomieniu prokuratury w związku z pobiciem własnej matki.

Niedługo potem, Mark Zuckerberg, ogłosił, że jego portal, Facebook, zamierza działać podobnie.
Przyznał również, że na skutek nacisków ze strony administracji Bidena były zmuszany do usuwania np. informacji o powikłaniach po szczepieniach, (nawet udokumentowanych, podanych przez autorytety). Mark przyznał, że informacje były ocenzurowane, niezależnie od tego jaka była prawda. Nawet żarty czy satyryczne obrazki, były moderowane, zwykle usuwane.

Europa staje okoniem wobec wolności słowa, UE wydaje sobie zalecenia i dyrektywy, ostatnio Google odpowiedziało, że nie zamierza się stosować do nowych wytycznych w przypadku serwisu YouTube.

Ciekawie zapowiada się ten 2025r. Warto zrobić sobie wielkie wiadro kukurydzy.

Ale to razi.

Jak na razie Facebook nie zgłasza reklam i filmowych piramidek reklamowych z celebrytami i politykami (AI), tłumacząc, że nie narusza to standardu społeczności.

Oczywiście, cenzura jest dobra wtedy, gdy kasa się zgadza.

Dlatego opuściłem Metę :slight_smile:

Nie lubię cenzury, chyba nikt nie lubi, ale w Internecie jest to jednak coś innego, niż w potocznej świadomości.
Nikt Ci nie broni wyjść na rynek i mówić co chcesz. Nikt Ci nie broni, abyś wydawał swoje pisemko czy swoją stronę internetową i nikt z „Głównego Urzędu Kontroli Publikacji i Widowisk” nie zabroni Ci pisać tam czego tylko chcesz. Niemniej za kłamstwa, hejt, zastraszanie czy nawoływanie do mordu już odpowiesz karnie przed sądem. Bo wolność słowa to nie anarchia.
Nikt też nie zmusi cię, aby każdy mógł opublikować w twojej prywatnej gazecie czy na twojej stronie swoich wypocin.

Natomiast w Internecie na ww. prywatnych portalach publikować może każdy. Jakże często jest to anonimowy hejt, zastraszanie, teorie spiskowe czy po prostu zwykłe kłamstwa. Pisane często przez trolli, często z zagranicy. Dlatego dobrze, że istnieją jakieś mechanizmy weryfikujące.

Lubię rzeczywistość, bo ona weryfikuje wszystkie dziwne pomysły.

Kiedy odpowiedzą przed sądem osoby, które kłamały, na temat tego, że szczepienie na Covid zapobiega zarażeniu bliskich?
Bo to było skłanianie ludzi do mordu swoich bliskich.

Trochę wybiórczo działa ta cenzura, nie sądzisz?
Każdy się zgodzi, że namawianie do przestępstw powinno być stygmatyzowane, ale czy hasła jeb… PiS, to nie jest przestępstwo?
Nie przepadam za nimi, ale co trzeba mieć w głowie aby się tak zachowywać?

Większość reklam w necie to zwykłe kłamstwo, i jakoś nikt z tym nic nie robi.

Myślę, że problemem nie jest konieczność cenzury, to raczej brak tożsamości. Telefony mamy, i jakoś mało kto dzwoni gdzie popadnie i wyzywa ludzi, a jak jakiś dziadek Owsikowi groził, to zawinęli jełopa i tyle.

Ps. Uważam, że moderacja tutaj jest bardzo, bardzo wyrozumiała i taktowna.

Nie kłamały. Taka była wtedy powszechna świadomość i wiedza. I owszem, w pewnym stopniu zapobiegały, jednak w znacznie mniejszym, niż wtedy sądzono i o tym mówiono.

A to akurat teraz Ty szerzysz kłamstwo i nieprawdę. Szczepionki uratowały nieporównanie więcej osób, niż jest tych, którym zaszkodziły.

W ogóle większość reklam taka jest. Temat rzeka, dlatego ja nie patrzę na reklamy. Pomijam już to, że ich nie widzę. Po co mi one, jak wyłącznie drażnią? No to ich nie mam.

Bo nie ma z tego poklasku, widowni, pieniędzy oraz większość nie wie jak zrobić, aby nie być namierzonym. A ci co wiedzą, to zamiast obrażać wykorzystują to do oszustw. A to „dopłać do paczki”, a to „z kim rozmawiam”, a to „dzwonię z banku, pana pieniądze są zagrożone” (numer banku oczywiście się zgadza) lub „pani syn jest sprawcą wypadku i natychmiast potrzeba pieniędzy, aby nie poszedł do więzienia”.

Przy obecnym rozwoju AI będzie jeszcze gorzej. Zadzwoni „syn” z numeru syna i z głosem syna. To już się powoli dzieje.

Niedługo dojdziemy do wniosku, że najwięcej istnień ludzkich w dziejach historii uratował AdBlock :laughing:

Skuteczność szczepionek na Covid była znikoma, na dodatek odporność gwałtownie spadała po kilku miesiącach. Statystyki pokazywały wyraźnie, że im bardziej zaszczepiony kraj, tym więcej ludzi chorowało i umierało. Najpierw stwierdzono, że chroni przed zakażeniem, potem, że przed zarażaniem innych, potem, że łagodzi przebieg. Tyle, że to wcale nie była prawda.

Koncerny przyznały, że gdy była narracja, że szczepienie zapobiega zarażaniu, Wiedzieli, że tak nie jest. Jak ktoś odwiedził babcie, bo myślał, że jest szczepiony i ją zaraził, to właśnie przez takie kłamstwa. Więc to było świadome wprowadzanie w błąd i stwarzanie zagrożenia życia.

O skutkach ubocznych też nic nie mówiono i cenzurowano co się dało. Teraz przyznaje się, że może spowodować zapalenie mięśnia sercowego, zakrzepice, zator itd.
W USA toczą się sprawy przeciwko firmie, i kolejne stany dołączają.

To raczej wygląda na aferę, w której opylano wątpliwej jakości towar, posmarowano gdzie się dało (nawet szefowej Unii) i zarobiono gigantyczną kasę.

Słowo klucz - może powodować, a nie - powoduje.

Z artykułu który przytoczyłeś, ale dla wygody pewnie odrzuciłeś podczas czytania go:

Skutki uboczne są jednak rzadkie, a korzyści wynikające ze stosowania szczepionek nadal przewyższają ewentualne ryzyko.

oraz

Eksperci podkreślają jednak, że ważne jest, aby spojrzeć na wyniki nowego badania z odpowiedniej perspektywy. Zaznaczają, że infekcja COVID-19 zwiększa ryzyko wystąpienia niektórych z tych rzadkich schorzeń znacznie bardziej niż szczepionka. W związku z tym zaszczepienie się jest nadal zdecydowanie bezpieczniejszym wyborem.

Perspektywy której chyba ci brak. Stąd, jak mniemam, twoje zacietrzewienie w tym temacie.

@januszek wielokrotnie (w innych tematach) podawał Ci źródła, że się mylisz, ja Ci wkleiłem świetny film o tym mówiący, a @MatewoosH wytknął Ci, że nawet w źródłach na które sam się powołujesz co innego jest napisane. Dyskusja z Tobą na ten temat nie ma sensu, podpiszmy więc protokół rozbieżności i kończmy tę dyskusję. :slight_smile:

Podałem tylko link do Polskiego źródła, które jeszcze niedawno twierdziło, że takich efektów ubocznych nie ma. W USA trwają pozwy przeciwko koncernowi, ludzi, którzy ponieśli szkody.

Pozwy, w których zarzuca się tuszowanie NOPów, wpływanie na cenzurę informacji o powikłaniach i skuteczności.

Statystyki jasno pokazały, że kraje w których zaszczepiono wiele osób, wyszły na tym gorzej niż te, w których szczepiono znikomo.

Przedstawiciele koncernów jasno powiedzieli, że ich preparat nie dawał odporności na mutacje wirusa, ani nie zapobiegał zakażeniom, mimo, że prowadzono taką narrację.

Tego typu sprawy właśnie trwają.

Ursula von der Leyen i jej udział w aferze dotyczącej ustawiania zakupu szczepionek, to również fakty.

Co do NOPów, to czy wiesz jak bardzo trudno cokolwiek wywalczyć? Podam znane mi przykłady.
Mężczyzna lat ok. 40, kierowca, jeżdżący ciężarówkami tzw, TIR. zdrowy, wszystkie badania w normie, robione regularnie. Dwa miesiące od przyjęcia szczepionki nagle pojawia się zakrzepica dolnych kończyn. Brak możliwości pracy, do dzisiaj walczy o odszkodowanie.

Rolnik, lat ok. 70. Szczupły, silny człowiek, który potrafił sam załadować wóz siana, widłami.
Przeszedł Covid, trwało to ok. 2 tygodnie, rok później namówiono go na szczepienie, w końcu starsza osoba. Dwa miesiące po szczepieniu, zakrzepica i zator płuc. Nawet nikt z rodziną nie chciał rozmawiać, że to może być powikłanie po szczepieniu. Takich przypadków są tysiące, i w każdym przypadku rodziny i poszkodowani są traktowani jak wrogowie. Mogę jeszcze kilak wymienić i to są same znane mi osobiście sytuacje.

Skoro tak bardzo utrudnia się i nawet nie chce podejmować działań, to jak mają być rzetelne statystyki NOP?

Twoje stanowisko w tej sprawie jest znane. Od tak dawna piszesz w temacie szczepionek, że w zasadzie nie musisz się powtarzać. Naprawdę, wszystko już napisałeś. Kilka razy :wink:

ps. ta technika spamowania nieprawdą (którą stosujesz) nazywa się Galopem Gisha, vide:

Tylko teraz powoli okazuje się, że serwisy przyznają się do cenzurowania, a kolejne problemy koncernów ukazują powoli skalę problemu.

Gdyby mi to napisał ktoś, kto potrafi w racjonalne rozumowanie, to bym się tym zainteresował. Jeśli Ty o tym piszesz, to nie ma to żadnego sensu. Dlatego, że po prostu powtarzasz przetworzone w maszynerii medialnej i wykrzywione przez tę maszynerię mity. No ale każdy z nas ma swój własny Wszechświat postprawdy.

Napisała osoba, dla której Afrykanin i Chińczyk to ta sama rasa.

Z mojej perspektywy napisałem coś zupełnie innego. Zauważ, że te „poglądy” skupiają się pakiety:

Ludzie którzy wiedzą, że Homo Sapiens nie dzieli się na rasy, wiedzą też, że nie można mówić o binarności płciowej Homo Sapiens. Za to ludzie, którzy wierzą w podziały rasowe upierają się przy binarności płciowej.