Dlaczego w systemach linuksowych podczas kopiowania plików (z wewnętrznego SSD na zewnętrzne USB 2.0 i dowolna inna kombinacja) interfejs użytkownika pokazuje postęp procesu kopiowania w taki sposób, że do 100% dochodzi w kilkadziesiąt sekund, następnie okno kopiowania znika, zaś ‘pod maską’ dane kopiują się jeszcze dobrych kilkanaście minut (proces w ‘top’)? Nie da się tego jakoś zsynchronizować, żeby proces kopiowania przebiegał zgodnie z rzeczywistym transferem danych? Jest to trochę mylące, bo z punktu widzenia GUI kopiowanie zakończyło się, a w tym czasie dane nadal są transferowane, co widać nawet po diodzie od HDD.
Da się, niektóre menadżer plików tak działają np. spacefm po dojściu do 100% czeka aż faktycznie zapis się ukończy. A tak jak mówi GioWDS to jest związane z buforowaniem, a uwierz mi że pod Win też tak jest, tylko dla nośników przenośnych buforowanie jest wyłączone, podobnie da się zrobić na Linuksie.
To dlatego ze “gotowy na desktop” Linux jeszcze sie nie nauczyl automontowania flaszy z opcia sync.
oczywiscie, mozna to sobie z palca montowac (bo czemu nie) z takowa opcja, ale zrobienie tego by sie toto montowalo automatycznie bez grzebania w kodzie automonterow jest niemozliwe. Najwyrazniej jest bo ficzer, a nie bug :S