Taak, tylko że ten GTX ma obciętą szynę do 192 bit + zaniżone zegary w stosunku do referencyjnego GTX 560. To wersja SE lub Green …
O ciszę też bym się martwił przy takim małym chłodzeniu
Taak, tylko że ten GTX ma obciętą szynę do 192 bit + zaniżone zegary w stosunku do referencyjnego GTX 560. To wersja SE lub Green …
O ciszę też bym się martwił przy takim małym chłodzeniu
To co podałeś to jest SE, czyli kastrat jakich mało.
Nie trzeba się kłócić Mówicie, że GTX dobrze się kręci ale ja i tak nie mam zamiaru kręcić niczego, a w stanie takim jakim kupie chyba będzie najlepszy Radeon HD 6870 czy nie?
@Szotek - tak, ma lekko zaniżone taktowania i obcięta szynę, ale głośny nie jest, lekkie oc pozwala do dociągniecie go do poziomu normalnego gtxa (czyli ok 140 zł w kieszeni) - no chyba ze spodziewałeś się za 500 złotych cudu nad wisla
@sla17 wiadomo, zerwikaptur to nie jest, ale w stosunku cena/jakość wypada na tyle dobrze, ze warto mu się przyjrzeć i - co powinno szczegolnie dla ciebie być ważne - świetnie się podkręca, w odróżnieniu od radeonow
– Dodane 14.05.2012 (Pn) 15:07 –
kajetan r , jeśli nie będziesz kręcił, to 6870 dla ciebie będzie wygodniejszy (chociaż z takim prockiem, to aż się o to prosi ) tylko zasilacz porządny sobie kup.
Chciałem namówić mojego informatyka, żeby podkręcił, ale powiedział, że się nie opłaca. A sam nie chce bo coś na pewno popsuje.
Za 500zł wolałbym GTX460, który kastratem nie jest. Do normalnego GTX560, a jeszcze jest Titanium. Pomieszali nieźle.
Nie jestem fanbojem nv, to moje obiektywne zdanie na temat tego segmentu cenowego na daną chwilę, gdy Radeony są wypchnięte przez nv. Gdy 460 i 470 wychodziły, głównie jako referenty owszem, były nieopłacalne, przegrzewające się i głośne, jednym słowem - Radeon je niszczył. Teraz są dobre wersje tych kart, które z nieco nowszym układem według mnie będą lepszym rozwiązaniem od Radeona, którego za okazyjną cenę nigdy bym nie odradził (5850, 5870).
Do autora tematu: kupując kartę na gwarancji nie bój się o podkręcanie i ogólnie nie martw na zapas. Każda karta fabryczna ma spory zapas mocy (jak spory to zależy od modelu i wydania) i nie próbując wycisnąć z niej ostatnich potów, a zwiększając zegary o rozsądne wartości tylko na tym zyskasz, zaś samej karcie wielkiej różnicy to nie zrobi. Karty warto podkręcać w myśl o nowych tytułach gier, gdy te 20-30fps to za mało, a zyskując kolejne 5 klatek po OC będzie nam się grało o wiele przyjemniej.
Tyle wersji wypuścili, że się pogubić można. Dla mnie nie jest to żadna różnorodność, a robienie sobie jaj z klienta. Kto to widział, żeby z tym samym numerem były cztery karty (nie liczę tych OEM)? Dla wielu GTX 560 to GTX 560, a to czy SE, czy bez SE, czy Ti, czy Ti 448 CORE - kto by sobie tym głowę zaprzątał.
Po zatem - była mowa o HD6870, a nie o starszych, bardziej prądożernych kartach. Ponadto, nie każdy chce kręcić - sprzęt aż sam się o to prosi, ale jak ktoś się uprze, to zmusić go nie zmusisz.
http://www.anandtech.com/bench/Product/290?vs=313 - różnica jest, często 10FPS, a nawet więcej. Co z tego, że podkręcisz GTX’a - pamiętaj, że HD6870 również się kręci. Różnica w cenie - ok. 40-60zł, jak dla mnie warte dopłacenia każdej złotówki, np. w Metro 2033 na High jak wskazują te wykresy z 30FPS już sobie pograsz, a na 24FPS to będzie większa męczarnia Nikt nie pisze tutaj o używanych kartach, tylko o pachnących nowością sztukach ze sklepu.