Piszę ponieważ mam poważny problem, otóz, wczoraj, dzien jak codzień, uruchomiłem komputer, wszystko ładnie pięknie, nic nie wskazuje na jakiekolwiek błedy. Niestety tak nie jest. Po ok. 5min. komputer zgasł, lecz nie tak jak by zabrakło prądu, lecz: na komputerze świeci się czerwona lampka, tak jakby komputer nad czymś pracował, zielona (sygnalizująca włączony komputer) lampka się nie świeci. Słychać jak pracuje wentylator procesora. Monitor zgasł. Próbuję wyłączyć komputer naciskając raz wyłącznik, niestety to nic nie daje, więc próbuję przytrzymać wyłącznik parę sekund, lecz i to nie przyniosło rezultatów. Jedynym moim pomysłem na wylaczenie komputera było wyciągniecie kabla zasilającego komputer, tak tez zrobiłem. Po otworzeniu komputera nic dziwnego zauważyć sie nie dało, zresetowałem pamięć CMOS zworką, w nadziei że to pomoże, jednak nie. Po tym komputer w ogóle się nie uruchamia, nie mam zielonego pojęcia co mogło nawalić.
Specyfikacja mojego komputera -> podpis.
Dodam, że wcześniej wszystko było w najlepszym porządku.
Ew. jeśli coś miało by nawalić to wolałbym aby była to karta graficzna, ponieważ nie dawno zamówiłem nową.
ok, czyli mam połączyć te dwa kable np. zszywką, ale jak wtedy włączyć zasilacz??, na jego ściance nie mam włącznika, wiem, że pytania wręcz smieszne, ale w tej dziedzinie jestem niemal kompletnym laikiem
Wkłądasz zszywacz, wkładasz wtyczke do pradu. Mierzysz napięcia. Wyjmujesz wtyczkę. Tylko nie wyjmuj zszywacza podczas gdy zasilacz działa. No i najlepiej wtyczke wkładać do gniazdka, a do zasilacza mieć połaczone już.
i tu pojawia się problem: nie mam miernika, a na dodatek kiedy jeszcze raz dokładnie się przyjrzałem płycie głównej, w pewnym miejscu kondensator jest odrobinę wypukły, czyli kolejny problem, ponieważ nie mam lutownicy
dobra, ide spróbowac z tym zszywaczem, napisze czy to cos dało
Złączono Posta: 09.12.2006 (Sob) 14:53
po dziesiątkach prób podłączenia zasilacza tak, aby zszywka nie wypadała udało się, ale nie do końca, podłączyłem, coś chrząstneło (to naprawdę był dziwny dźwięk) i na tym sie skończyło, coś mi się zdaje, że bez wymiany kompa, a przynjamniej płyty się nie obedzie
jeszcze jedno: jeżeli tylko jeden kondensator z całego rzedu jest wypukły to przez to moze nie działać?? bo juz sam nie wiem co mam robić