Mam płytę główną MSI B450M PRO-VDH - wersja BIOS M1. Czy zainstalować bez obaw dostępne ze strony producenta świeżą wersję biosu i sterowników od chipsetu? Procesor to AMD RYZEN 5 1600X i WIN 10. Czy lepiej nie ruszać i zostawić to wszystko? Jedni piszą, że nowsze lepsze bo poprawa wydajności/stabilności komputera inni żeby nie ruszać. Nie powiem bo komputer ze 3 razy wyłapał blue screena i kilka razy zawiesił się mimo win 10 - nie wiem akurat od czego - nie podczas grania ani przy rozruchu systemu. Sprzęt w miarę nowy kupiony z 5 lat temu. Może ktoś ma tą płytę i robił aktualizację?
Tu są te stery i bios:
MSI Polska.
Jakby co to najpierw aktualizować AMD Chipset Driver czy BIOS?
Aktualizuj, bo mogą ci te Blue Screen’y zniknąć.
Tylko, że przy najnowszej wersji Biosu pisze beta.
Oj, to nie!! Bet biosów nie wgrywaj!
Więc od tego zacznij, bo „zaktualizuje se coś, bo coś się dzieje” ma z diagnostyką tyle wsplnego co PR z rzetelną informacją. Pomijając że szansa na losowe rozwiązanie problemu jest minimalna, to wchodzi też ryzyko kolejnych kłopotów. Choćby nawet zepsucia płyty głównej, gdyż niektóre wersje w najnowszych biosach wprowadzają Ryzeny 5 generacji, ale usuwają wsparcie dla Ryzenów pierwszej (z racji braku pamięci płyty). Pomyśl więc co instalować i po co chcesz.
A jeśli chodzi o sterownik chipsetu to też jest ryzyko?
Owszem, ale niewielkie. To znaczy wszystkie sterowniki (tj. nie Bios) z poziomu W10 można odkręcić. Jednak W10 sam aktualizuje zwykle cały soft, w tym i te sterowniki powinien. Jeżeli więc wgrasz nowsze, od tych W10, to istnieje ryzyko, że nie sprawdzone. Ogólnie płyta główna raczej za BSODy nie odpowiada, nie w sferze sterowników (byłyby częstsze, do braku startu włącznie).
Jest to doskonała metoda diagnostyki - przybliża sprzęt do wspieranego przez producenta stanu
A jaki stan jest wspierany przez producenta? Te sterowniki, które W10 sam zainstaluje jako bezpieczne, czy najnowsze w sieci, w tym i bety? Ja stawiam na 1.
Nie no, bety to nie ma co cisnąć, jasne
BIOS aktualizuje się tylko jeżeli masz konkretny problem ze sprzętem. Jeżeli wszystko działa jak należy sprawnie i wydajnościowo BIOSu się nie rusza. Kropka.
Jeżeli chodzi o sterowniki zawsze warto mieć ich najnowszą stabilną wersję.
BIOS aktualizuje się wtedy, gdy jest jakiś problem, albo chcemy coś osiągnąć, np. przyspieszyć coś, co ta wersja konkretnie rozwiązuje, w końcu, gdy mamy poprawki bezpieczeństwa.
Np. wersja Beta linkowanego BIOSu daje kompatybilność płyty z Windows 11 a także rozwiązuje problemy z APU Ryzen 5000G (Cezanne) i Ryzen 5000 (Vermeer B2 Stepping), naprawia również wszystkie problemy z USB w systemach z Ryzen 5000.
Zatem, jeśli na takim CPU są problemy z USB, no to poprawka może okazać się remedium.
Jednak jest to beta, więc nie jest do końca przetestowana. Konkretnie mowa o AMD ComboAM4PIV2 1.2.0.3c.
BIOS aktualizuje się, jak tylko zostanie wydany i wrzucony do WHQL, ponieważ nie ma już roku 1997 i UEFI to niemal system operacyjny - ma dziury w zabezpieczeniach, błędy i podatnosci.
W nowych laptopach często włączona domyślnie jest funkcja aktualizacji UEFI podczas aktualizacji Windows. Z punktu widzenia usera, bios się aktualizuje, a on tego nawet nie wie.
Nie, bo niektóre BIOSy wręcz uniemożliwiają poprawną pracę z niektórymi procesorami, kartami itp.
Trzeba zawsze dokładnie czytać, co i dlaczego. Przykładowo BIOSy Asrock dla płyty X370M-HDV R 4.3, w tym przypadku producent wyraźnie informuje, że nie zaleca aktualizacji w przypadku niektórych procesorów.
Z innych atrakcji robienia BIOSu na „pałę” w niektórych laptopach np. Dell po zrobieniu BISOu przestaje poprawnie działać UEFI i windows 10 w tym trybie się nie wyłącza, trzeba instalować w trybie Legacy, mimo, że przed aktualizacją działało ok. itp. jest cała masa sytuacji, gdzie zrobienie aktualizacji BIOSu, powoduje problem. Zresztą podobnie jest z niektórymi sterownikami. Nowszy, nie zawsze = lepszy.
W każdej sytuacji, wymagane jest zapoznanie się z dokumentacją i dopiero wtedy podjęcie decyzji czy aktualizować.