Powolny rozruch i wolne działanie Ubuntu 13.10 x64

Z mojego doświadczenia wynika, że jak Ubuntu ma jakiś problem to jego najprostszym rozwiązaniem jest zmienienie dystrybucji. Używałem wszystkie wersje od 10.04 do 13.10 i jedyne co mogę o nich powiedzieć, że to najwolniejszy i najmniej stabilny linux jaki kiedykolwiek powstał. Dlaczego chcesz się trzymać tej dystrybucji? Jak masz jakiś konkretny powód, to może zmień chociaż środowisko, bo mnie się wydaje, że większość błędów jest związana właśnie z Unity. Na Xubuntu i Ubuntu Strudio nie ma takich problemów jak półminutowe uruchamianie czy nagłe wyłączanie aplikacji. A jeśli chcesz mieć jeszcze lepszego potwora wydajności polecam Minta lub Debiana - rozruch szybszy niż 2 sekundy to normalka nawet po zapchaniu programami(oczywiście z SSD, ale z HDD też się bez problemu w 5s zmieszczą)

 

A jeśli chodzi o tą betę… Musze przyznać, że nazwa beta dla aktualnego ubuntu 14.04 jest dosyć prawidłowa. A wersji 13.10 aktualnie nie przyznał bym wyższej oceny stadium rozwoju niż alpha. Trochę się jednak postarali i zrobili coś… bardziej stabilnego. Jeszcze nie tak, jak inne dystrybucje, ale windowsa dogania. http://cdimage.ubuntu.com/ubuntu-gnome/releases/14.04/beta-1/ Pobierz stąd. Dailybuildów nie polecam, są chyba nawet mniej stabilne od 13.10.

 

Mówiłeś, że ubuntu uruchamia się szybciej w VB niż z dysku - chyba muszę przyznać rację, ale tylko pod linuxem, sam testowałem. Wyniki dla minta 16 wyszły takie:

Mint z HDD: 4s

Mint z SSD: 2s

Mint w VB na windowsie: 7s (obraz na HDD)

Mint w VB na mincie: 1.5s (obraz na HDD)

 

A tak co do szybkości jeszcze… Oczywiście instalujesz na partycji ext4? I przy Twojej ilości RAMu partycja linux-swap chyba nie jest konieczna, może jedynie spowolnić system.

A przy okazji… Może i to głupio brzmi, ale sprawdź jaką masz pod tym ubuntu prędkość odczytu z dysku systemowego i z innych. I porównaj z tym pod windowsem. Spotkałem się na jakimś forum, że odczyt był 10x mniejszy niż powinien. Tylko pod ubuntu.

Minta sprawdzałem. Działał identycznie. Jaką inną dystrybucję mam wypróbować? Nigdy nie używałem nic innego, niż ubuntu czy mint. Debiana kiedyś zainstalowałem i skończyło się uwaleniem mbr i formatem całego dysku. Fakt, niedoświadczony byłem, pamiętne czasy Efta… chyba tak się nazywał. W każdym razie niesmak pozostał. Archa nawet nie byłem w stanie zainstalować, bo ktoś inteligentny inaczej wyrzucił z niego instalator. Nie rozumiem czemu, chyba tylko po to, żeby utrudnić życie początkującym jeszcze bardziej.

Fedora? OpenSUSE? Fedory nigdy nie miałem, więc może w tym kierunku. Susła przez chwilę używałem kiedyś i najczęstszą rzeczą, jaką w nim widziałem, były różnego rodzaju błędy. Co innego przyjaznego człowiekowi, któremu edyja plików konfiguracyjnych i praca w terminalu są obce, możecie polecić? I żeby stery pod Radeona się na tym jakoś normalnie instalowało, a nie przepisując pół dokumentacji do konsoli i bawiąc się w jakieś edycje xorgów :stuck_out_tongue:

Gdybyś czytał, to byś wiedział, że Arch nie ma być łatwy, tylko prosty w innym słowa znaczeniu. Instalator wywalili, bo był zabugowany. http://blog.bpiotrowski.pl/2245/arch-install-scripts-czyli-zegnaj-aif/

Ja wiem, o co chodzi w filozofii Archa, czytałem trochę na ten temat. Nie mniej jednak gdy był instalator, to udało mi się go raz postawić na VB. A po usunięciu go niestety nie było mi to dane. Gdzieś popełniłem błąd i na tym się skończyło. Ale i tak nie rozumiem, czemu nie możnaby połączyć prostoty z łatwością obsługi. Liczę na rozwój Manjaro, może jemu się to uda, jednak boję się go instalować przed osiągnięciem wersji 1.0.

Testowałem wczoraj Debiana Wheezy w 64 bitowej i co mogę powiedzieć? Nie wiem czy to złudzenie, ale jakoś mniej stabilne mi się wydaje niż 32 :stuck_out_tongue: (Po zainstalowaniu systemu wykrzaczył się icweasel i kopete -kde). Iceweasel zacina się przy jakimś tam flashu.

Dłużej się ładuje niż 32 bitowa wersja. Tak samo ubuntu, tak jak Ty testowałem wersję 64 (13.10),. W obu przypadkach ślamazarnie chodzi menedżer aktualizacji systemu. I ogółem czuć spowolnienie systemu.

 

Wersje 32 bitowe są jeszcze nie do pobicia :slight_smile:

Jaki sens instalować wersję 32bit na 8GB RAM? Nie lubię, jak się sprzęt marnuje.

@n33trox

Nic się nie zmarnuje. Linux obsługuje do 64 GB ramu dzięki domyślnie włączonej usłudze PAE: http://pl.wikipedia.org/wiki/Physical_Address_Extension#Linux w wersjach 32 bitowych.

Jak się mylę, to nie ktoś mnie poprawi, bo sam używam tylko 4GB ramu na 32 bit.

Ooo, to ja o tym nie wiedziałem :slight_smile: Trzeba będzie w takim razie to obadać.

 

Tyle, że ma to wiele ograniczeń, m.in. limit 2GB dla pojedynczego procesu.

Plus minimalnie wolniejszy dostęp do pamięci i trzeba zainstalować specjalne jądro (standardowe jądra nie mają PAE)