Niestety to jedyny monitor jakim obecnie dysponuję. Mogę się jeszcze podłączyć do TV, ale to przez HDMI, więc to już inna sprawa.
Próbowałem, naprawdę wiele razy, jednak efekt jest zawsze ten sam.
Na nagraniu nie widać nic (aparat to nie oczy), a zdjęcia… Zdjęcia wyglądają tak jak zawsze. Standardowe “zniekształcenia” jakie pojawiają się przy robieniu zdjęć matrycom. Pasków… nie widać 
(To jest duża ilość wąskich szarych pasków. To zupełnie co innego, niż miganie odświeżania jak na monitorach CRT. “Pływają” sobie tak trochę w górę, trochę w dół.)
Jak już pisałem, po odłączałem i poodsuwałem co tylko się dało (nawet samego laptopa). Niestety co bym nie robił, to nie mam żadnego wpływu na intensywność
tego zjawiska (ani na korzyść, ani na niekorzyść).
Co więcej, gdy podłączyłem monitor do PC (gdzie problem nie występuje), nie udało mi się wywołać podobnych efektów,
choć na siłę układałem kable zasilające równolegle do sygnałowego.
:!: Zapomniałem dodać, że widać to chyba wyłącznie na jasnych kolorach. Na czarnym wydaje się być ok, albo po prostu tego nie widać.
Czy to możliwe, że jest to wada laptopa, gdzie wszystko poupychane jest na tak małej przestrzeni, że występują zakłócenia?
Ech… najwyżej kupię przejściówkę DVI->HDMI, ale wolałbym mieć sprawne wyjście VGA. No i rozwiązać zagadkę 