Pozwanie na policje o oszustwo na OLX

Witam serdecznie, sytuacja wygląda tak.

 

Kilka tygodni temu koleś kupił ode mnie na olx telefon, przyjechał, pooglądał, zapłacił i kupił. Dziś dzwoni do mnie rozwścieczony, że padł mu dotyk, wysłał na gwarancję i piszą mu, że telefon zalany. 

 

Oczywiście telefon sprzedawałem w 100% sprawny, kupiec sprawdzał czy wszystko działa itp a dotyk padł mu po kilku tygodniach użytkowania, oczywiście wściekły Pan wymachując rękoma wziął moje dane i poszedł na policję.

 

Teraz moje pytanie - czy mam się czego obawiać?

 

Z logicznego punktu widzenia - nie po 1. Bo po prostu nie, nie mieliśmy żadnej umowy ani nic innego

po 2. Przez ten czas użytkowania mógł zrobić bóg wie co z tym telefonem i sam go zalać

 

No ale nie znam się zupełnie na prawie, więc jak to jest?

 

Don’t panic…jestem przekonany że nie poszedł… :slight_smile:

Żadnych znamion ku temu nie ma…

Ale jeśli jednak poszedł? Wyglądał na dość zdeterminowanego ;p

 

Nie masz czym się martwić. Gość wiedział co kupował - gdyby coś było nie tak, to by po 1-2 dniach się z Tobą kontaktował. Poza tym zawsze można wykazać poprzez OLX że takowy telefon był wystawiony na sprzedaż w stanie dobrym w dniu nabycia.

Skoro serwis mu wykazał że telefon jest zalany to jego już w tym biznes. 

 

To po wejściu powiedział “dzień dobry”…po czym został ewentualnie pouczony o przepisach kodeksu cywilnego, dotyczące rękojmi za wady fizyczne (art. 556-576)…gdzie finalną koniecznością rozstrzygnięcia zaistniałego “sporu” jest skierowanie sprawy z powództwa cywilnego na drogę sądową…śpij spokojnie… :slight_smile:

Dziękuje Panowie. Kamień z serca.

Dotyk padł po kilku tygodniach od zakupu więc nie masz się czego obawiać, możliwe że trafiłeś na jakiegoś cwaniaczka który pod groźbą “zgłoszę na policję”  myślał że zwrócisz kaskę.

Podstawa - jak ktoś grzecznie z Tobą załatwia - rozmawiasz. Jak ktoś się rzuca i próbuje coś wymusić: grzecznie kończysz rozmowę: “no to do zobaczenia w sądzie”. Nie masz się czego obawiać. 

 

To wiesz, może chociaż przeczytałbyś regulamin olx? :stuck_out_tongue:

http://www.olx.pl/zasady/

Zamieszczenie ogłoszenia to zaproszenie do zawarcia umowy kupna-sprzedaży. Kupno to zawarcie umowy sprzedaży (czy tam zamiany jak chcesz się zamieniać). I sprzedający zobowiązuje się do dostarczenia towaru (wolnego od wad ukrytych i zgodnego z opisanym stanem) a kupujący do zapłaty. 

 

Co najważniejsze, napisałeś że koleś przyjechał i testował przy tobie telefon. To ważne. Zapisz sobie szczegóły tego spotkania, przypomnij i zapisz treść rozmowy i szczegóły (np jakim samochodem przyjechał). Zrób to dla świętego spokoju - za parę miesięcy możesz nic nie pamiętać już. 

Jak trafisz na upartego kolesia, to naprawdę może iść na policję - i wtedy masz słowo vs słowo. Wszystko co wtedy wyciągniesz z rękawa to plus dla ciebie - jednak pamiętaj, że jak on cię oskarża, to na gruncie prawa cywilnego to on musi udowodnić twoją winę. 

 

Skoro telefon został sprawdzony przez kupującego (i nie ukryłeś istotnych wad towaru) i było ok to możesz mu powiedzieć “widziały gały co brały”.

Co więcej, serwis stwierdził zalanie - co z powyższym jasno wskazuje na to, że telefon został zalany po transakcji sprzedaży. 

 

Następnym razem jak ktoś do ciebie przyjedzie sprawdzać przedmiot, to nagraj rozmowę telefonem/dykatafonem cichaczem. Najlepiej jeszcze jak np. masz w swoim domu monitoring i staniecie w zasięgu kamery. Nagrania zachować - na wszelki wypadek. Nawet nie wiesz jak to działa na ludzi, jak zaczynają coś kręcić a rzucasz im hasłem, że masz nagranie rozmowy i/lub zdjęcia. Nagrywaj też prowadzone z nimi rozmowy telefonicznie.

I tak, jako osoba fizyczna możesz nagrywać (bez zgody nagrywanej osoby), jedynie nie możesz udostępniać (np wrzucić na youtube) bez zgody nagranej osoby. Dla swoich celów możesz nagrywać i przechowywać nagrania. Ja np. na telefonie korzystam z apki nagrywającej rozmowy (świetny argument w rozmowie z operatorami telefonicznymi jak coś ci obiecają, a przychodzi faktura na coś innego, oni niby też nagrywają ale tylko dla siebie i bardzo ciężko ich nagranie uzyskać). 

Nie masz się czym przejmować . Nawet nie dostaniesz wezwania do składania jakichkolwiek wyjaśnień bo gościu nie poszedł z tym na policję bo nie ma z czym tak naprawdę . Ot przyszedł , nie udało się wyrwać kaski i koniec . On dobrze o tym wie .