Praca domowa nielegalna - postępy

Witam.

Bodajże w zeszłym roku rzecznik praw ucznia zgłosił do (… ?), że praca domowa jest nielegalna ;]. Wie ktoś może czy to odniosło jakiś skutek w sensie czy to prawda z tą legalnością, czy nie :stuck_out_tongue:

Chyba do Trybunału Konstytucyjnego.

Póki co jak widać nic z tego nie wyszło.

Niestety tak. Żeby nie było. Nie jestem całkowicie przeciwko pracy domowej - nietrudno wyobrazić sobie co by z tego wyszło. Jednak miło by było, gdyby było jej mniej. Czasem zadają tyle, że nie ma się na nic innego czasu - nad książkami siedzi się po kilka godzin, a po skończeniu człowiek jest tak zmęczony, że już nic więcej nie chce mu się robić.

Jeśli jednak wyroku Trybunału jeszcze nie było, to nie wszystko stracone. :stuck_out_tongue:

Czasami, to mam ochotę przyznać rację liberałom z pod znaku Korwina Mikke, że szkoła powinna być dobrowolna i oczywiście płatna. Komu szkoła się nie podoba wolna droga i niech sobie radzi bez niej.

Nigdy nie lubiłem prac domowych. Szkoły też nie. Po dziś dzień nie wiem, o co w tym systemie edukacji chodzi :stuck_out_tongue:

Przecież ile można by było przeczytać książek, a tak nie ma kiedy, bo trzeba siedzieć w szkole. I jeszcze trzeba czekać, aż coś wreszcie łaskawie zechcą nauczyć, może w liceum, może na studiach, a może nie wiadomo kiedy.

A tak jak coś chcę się dowiedzieć, to po prostu szukam książek w danej tematyce i mogę sobie poczytać.

A później tacy “naukowcy” po przejściu przez oficjalny system edukacji nie mają pojęcia, co to fale Tesli, na czym polegają koncepcje Kozyriewa i Szypowa, nie zdają sobie sprawy z nieścisłości teorii ewolucji i koncepcjach alternatywnych (choćby o wirusach przenoszących fragmenty genów pomiędzy gatunkami), nigdy nie słyszeli legend o podziemnych miastach.

Aż wreszcie natykają się na jakąś sektę i są zafascynowani jej niezywkłymi koncepcjami, które w zasadzie nie są niczym nowym i niezwykłym [-X

Komentarz “rewelka”, odpornym na wiedzę i młot 5 kg nie pomoże, a inteligentnemu wystarczy pół słowa, do reszty sam dojdzie. Ale fakt, po co szkoła i praca domowa, skoro MPO czeka z otwartymi rękami :wink: