Proble z dyskiem który spowalnia cały komputer

Witam. Kupiłem od znajomego twardziela 40GB Seagate i chodził trochę głośno ale wszytsko było ok. Scan disk defragmentacja format jakos poszło. Więc wrzuciłem sobie na niego kilka ważnych dla mnie plików no i oczywiście dysk sie zepsół bios go wykrywa normalnie ale jak windows się załaduje to wszystko chodzi jak sieczkarnia a dysk sie nie otwiera programy z autostartu nie ładują, cały czas słychać ostrą pracę dysku ale nic nie działa. Co to może być? czy da się coś zrobić z tym dyskiem, a jeżeli nie to jak pliki odratować? :frowning:

Bad sektory… najlepiej sciągnij HDD Regenerator i odpal skanaowanie jeśli będzie sie dało jeszcze ten dysk uratowac to ten program to zrobi, możesz także sprobowac wyzerowac …ale jeśli tego nie umiesz pozostaw to komuś co Ci to zrobi

Kup identyczny dysk i przełóż do niego talerze ze starego lub elektronikę z nowego do starego. Nigdy tego nie robiłem ale jeśli padła elektronika to poprostu wymień ją.

“możesz także sprobowac wyzerowac .” Jak to wyzerować? Znaczy co?

:o prędzej mechanika skoro głośno pracuje

Talerze się panie nie przekłada bo można stracić dane i dysk na śmietnik będzie się nadawał, żeby robić takie rzeczy to trzeba mieć sterylne pomieszczenie jak w fabryce do tego trzeba się odpowiednio ubrać.

Wiadome chyba jest ze trzeba to zrobić w odpowiednich warunkach. Przedewszytkim czystość i odpowiednie ubranie (nie kłaczące i nie elektryzujące się). Trzeba też się uziemić.

Nie rozbierałem dysków więc nie wiem co łatwiej jest przełozyć, wiem tylko że niektórzy stosowali takie praktyki by uratować dane.

Głośna praca dysku może być spowodowana ogłupieniem elektroniki(dysk “nie kuma” co czyta i macha głowicą). wymiana mechaniki to już gorzej chyba bo można uszkodzić/zarysować talerze…

Apropos sterylności na youtube jest filmik gdzie gość włacza dysk bez obudowy i dziła ale wiadomo -JAK NAJMNIEJ KURZU I NIE DOTYKAĆ TALERZY.

PS. A “panie” to pisze sie przez duże “P”