Siema kupiłem dziś laptopa no i widziałem żeby instalować na GPT na necie noto odpalam Rufusa daje tam GPT odpalam chce już dać instalacje, ale pisze „Nie mogliśmy utworzyć nowej partycji lub zlokalizować istniejącej. Aby uzyskać więcej informacji, zobacz pliki dziennika instalacji”. Czy muszę cały dysk z wiersza poleceń sformatować GPT to pójdzie?
W sensie
diskpart
select disk
clean
convert gpt
exit
Tak na necie piszę ale czy na pewno (nie chce zepsuć).
Odpalasz z pendrive instalkę 10, wywalasz wszystkie partycje, klikasz na wolne miejsce i dajesz dalej. Lecisz do momentu aż poprosi o internet, wtedy ustawiasz, że niema, i kontynuuj z ograniczonymi funkcjami. Jak skończy, to dopiero podpinasz internet, w celu aktywacji, aktualizacji itp.
Wywaliłem i dalej nie mogę ten sam komunikat jest wklepałem te komendy co dałem i nic już nie wiem co robić.
Zrób partycje MBR i spróbuj zainstalować.
Jeśli to nie pomoże to Hirens Boot cd, Sergei Strelec’s WinPE format lub zerowanie i z poziomu win live robisz nową partycje MBR.
GPT nie ma sensu.
Kupiłem nowego lapka bez systemu i jak każdy bez systemu ma małą partycję na dysku.
Zrobiłem narzędziem od Microsoftu obraz Windows 10 na pendrivie.
Odpaliłem z pendriva - dostałem info, że nie można zainstalować systemu z uwagi na obecny format istniejącej partycji.
Usunąłem ją i instalacja przebiegła od razu w ekspresowym tempie.
Usunąłeś że tam jak się wybiera partycje czy jak?
Normalnie przy instalacji system zapyta gdzie ją zrobić i będzie widoczna ta mała partycja i ten komunikat.
Więc wybierasz ją i na dole uaktualni się pozycja usuń.
Wówczas wybierasz tę nową jaką pokaże i dajesz instaluj, system sam wybierze automatycznie GPT. Nic nie trzeba robić.
zara zobacze
Tyle, że ja nie bawiłem się w obrazy na pendrivie zapisane Rufusem tylko ściągnąłem najnowszy obraz narzędziem Microsoftu. https://www.microsoft.com/pl-pl/software-download/windows10%20
Ty no usunąłem tą małą i wybrałem tą dużą i leci instalacja niby
No i OK.
Nwm nie pomyślałem, może cza było nie bawić się w GPT tylko standardem iść ale jak już poszło to git dzięki wielkie, żeby tylko jeszcze wszystko było git.
Nie podłączaj internetu przy instalacji, bo nie ominiesz konta Microsoftu.
Jeśli chcesz tylko lokalne to bez internetu możesz je tylko zrobić.
No chyba, że chcesz mieć konto online.
Po instalacji systemu jak już go odpalisz i podłączysz internet, to czekaj cierpliwie na komunikaty jakie będzie ci pokazywał.
Aktualizacja automatyczna zapewne podociąga jakieś sterowniki grafiki itd. poczekaj, aż się uspokoi zainstaluj oczekujące i wówczas wyłącz lapka i włącz.
Jeśli będzie brakowało jakichś sterowników, to wówczas ze strony producenta laptopa instaluj chipset i pozostałe.
W takiej kolejności najpierw chipset a potem resztę sprawdzając w menedżerze urządzeń jakich brakuje (grafika, karty neta, dźwięk).
Tak nawiasem mówiąc jaki to lapek?
Pendrive ntfs wypalasz rufus’em Windows live np Sergei Strelec’s WinPE i tam za pomocą np low level format sformatujesz dysk i później robisz nową partycje MBR Primary za pomocą easeus partition master.
Próbuje pokazać to co pamiętam bo rzadko kiedy formatuje dysk i robię nową partycje .
Edit.
Widzę że poszło ci dalej ale to nic może komuś innemu przyda się .
Ale w jakim celu z prostej czynności, jaką jest wsadzenie instalki z 10, zrobionej fabryczną apką M$ i stworzenie partycji przy instalacji, robić takie kombinacje? Przecież jak bardzo chce mieć partycje, to nawet potem można zrobić bez problemu.
On chyba trafia na felerne modele dysków HDD/SSD, jak trzeba „niskopoziomowe” formatowanie to lepiej już sprawdzić czy dysk to nie zoombie zamiast na siłę używać na system operacyjny.
Co do używania Rufus zamiast MCT to raczej nie jest to problem jak mamy szybki pendrive i port USB lepszy niż 1.X. Poza tym MCT pobiera obraz skompresowany na tyle, że SHA-256 trzeba by brać od „znajomych” jak nie ufamy, że samo MCT wykonało poprawnie weryfikację spójności plików (dodatkowo idzie wersje bitowe złączyć w jedno wielkie ISO, gdzie x86 / x64 wybiera się na ekranie w trybie tekstowym (jak ten z Vista - Windows 10); co też sprawia, że o SHA-256 można zapomnieć) - nie sprawdzałem jak dawno dodali opcję „mam jakieś ISO to nie pobieraj mi od nowa, bo nowszego nie masz na serwerze”.
Potem czy ma inny Windows 7 - 10 by na nim ruszył MCT, nie uruchamiałbym go w Wine/Lurtis lub PlayOnLinux/Proton (Steam)/CrossOver jak ma pod ręką tylko macOS (raczej wirtualna machina lub Parallels Desktop), GNU/Linux.
Ten temat został automatycznie zamknięty 180 dni po ostatnim wpisie. Tworzenie nowych odpowiedzi nie jest już możliwe.