Witam, Jakiś czas temu sprzedałem kilkuletnią płytę główną GA-M61P-S3. I wiem jedno, już po raz ostatni sprzedaję taką część przez Allegro. Płyta była sprawna, dość ostrożnie ją wymontowałem i zapakowałem, może niewystarczająco? Niemniej jednak płyta dotarła cała do adresata.
No ale zaczęło się… Kupujący twierdzi, że płyta jest wadliwa. Startuje mu bios, ale nie działa slot na kartę graficzną i twierdzi że porty dysków są uszkodzone. A przy instalacji Windowsa szybko mu się robi reset. (przy zintegrowanej karcie graficznej) Twierdzi, że jest to uszkodzony mostek północny. Nie wygląda na laika bo posprawdzał wiele rzeczy, z innymi podzespołami itp.
I sam nie wiem co o tym myśleć… Napisał, ze wszystko posprawdzał mierzył napięcia na zasilaczu i wiele innych., W końcu napisał, że odsyła płytę. Jednak okazało się, że posłał kuriera z opcją za pobraniem, przez co odmówiłem przyjęcia, bo tego nie ustaliliśmy. Przed oddaniem pieniędzy chciałbym jeszcze tę płytę sprawdzić u siebie, a nie tak z zaskoczenia przyjmować towar z oddaniem kasy.
Czy na płytę, którą sprzedałeś była udzielana gwarancja lub rękojma ? Jeśli takowa nie była udzielana to według mnie nie musisz wcale przyjmować z powrotem tej płyty. Jeśli chodzi o opakowanie, jeżeli płyta była spakowana w oryginalny kartonik, ewentualnie zamiennik, ale kurier przyjął ją do przewozu to kurier odpowiada za to w jakim stanie dany przedmiot dostarczył do odbiorcy. Pozostaje kwestia sprzedania towaru niezgodnego z umową (na aukcji płyta zapewne była opisana jako sprawna). Poinformuj kupującego, iż nie odebrałeś towaru ze względu na to pobranie i nie masz możliwości sprawdzenia, czy rzeczywiście jest ona wadliwa. Co do uszkodzenia mostka, czy tego czy innego podzespołu zintegrowanego na płycie to raczej nie da się tego tak prosto stwierdzić, chyba, że gołym okiem widać przepalenia, ukruszenia, czy wyłamanie elementów. Często w przypadku Allegro użytkownicy są jednak marudni i ciężko cośkolwiek z nimi ustalić. Stąd też jednej dobrej rady w zasadzie nie ma.
Tamte podzespoły którymi sprawdzał ponoć były sprawne, bo miał już taką płytę, ale na niej nie działał mu tylko port ps2. Żadnej gwarancji ani rękojmi nie udzielałem. Płytę wysyłałem mu pocztą w oryginalnym opakowaniu, ale nie pisał nic o jakichś uszkodzeniach mechanicznych. A z tym kurierem to faktycznie przesadził, nawet nie miałem przy sobie tej kwoty…
Jak sprzedawałem telefony to nagrywałem jak działają na Youtube, dodatkowo robiłem foto przed wysłaniem co jest w paczce, tym bardziej że jeden sprzedawałem jako uszkodzony ale działający. Problemów nie było Zawsze to jakieś zabezpieczenie.