mam taki problem: kumpel miał na kompie 3 partycje. Pierwsza była Fatowa, na drugiej Windows, na trzeciej NTFS. Zrobił sobie obraz drugiej partycji (przy pomocy PartImage) i wrzucił ją na trzecią. Jakoś usunął (chodziło mu chyba, żeby partycja systemowa była jako sda1 a nie sda2) dwie pierwsze partycję stworzył jedną, nagrał na nią obraz na dysk. Potem wezwał mnie na pomoc, bo w momencie jak odpala kompa, to Grub jeszcze działa prawidłowo, ale w momencie jak zaczyna się uruchamia Windows (NTLoader?) pojawia się tylko czarny ekran i migający kursor. Ja chyba bardziej biegły w Linuksach, jedyne co mi przyszło do głowy to wrzucić płytkę instalacyjną Windowsa i popróbować z fixboot i fixmbr. Po fixboot pojawiały się jakieś krzaki a po fixmbr nie było nic na dysku i trzeba było wgrywać obraz od nowa. Tu się moja pomysłowość skończyła.
Dobra, zasilacz mi się spalił (już kupiony nowy) a później miałem trochę egzaminów i teraz wracam do problemu.
No wszystkie Linuksowe narzędzia widzą normalnie partycje nawet takie wrażliwe jak GParted i widzą partycję sda1. fdisk po uruchomieniu wypluł mi, że liczba cylindrów w całym dysku wynosi 30401 i to jest więcej niż1024 i że mogę być problemy dla programów używanych na starcie np. starej wersji LILO lub (i tutaj nie jestem pewien czy dobrze przetłumaczę i streszczę, więc daję całość): “problems with: 2) booting and partitioning software from other OSs (e.g., DOS FDISK< OS/2 FDISK)”.
Niestety nie było, żadnej propozycji naprawy tego a w helpie znalazłem tylko z ciekawszych opcji “verify the partition table”, która jedynie wypluła, że jest 5352 nierozlokowanych sektorów, ale to raczej nie jest tym o co mi chodziło. Pisałem wcześniej co próbowałem, ale nadal nie mam więcej pomysłów. Wdzięczny będę za pomoc.
jesli nie, to odpal testdisk i napraw tabele partycji i ew. bootsector, potem mhdd remapuj sektory i na koniec odpal konsole (cd z winda) i fixmbr/fixboot - jesli po mhdd nie ruszy