Otóż mam taki problem, że często jak jeżdze rowerem to ruszam “z kopyta” i nie wiem czy nie odbiło sie to na trybie pierwszego biegu…
Wygląda to tak, że jak bardzo mocno ruszę to łańcuch jakby “przeskakuje” po trybach (tak mi sie wydaje) i czasami przy tym spada.
Może to być przez zużycie materiału (mam ten rower już z 7 lat) czy może łancuch sie rozciągnął czy co?
Jakby był to problem z trybem to można go jakoś wymienić?
Wnioskuję że to problem z trybem, bo np. na dwójce jak sie nawet mocno “walne” przy ruszaniu to nic sie nie dzieje.
Przeszkadza to czasami przy wjeżdżaniu na krawężnik, zdaża sie tak że za wolno jedziemy i jak tylne koło wjeżdża to trzeba mocno “dobić” żeby rower nie zaczął zjeżdżać z krawężnika do tyłu.
moim zdaniem to jest uszkodzona zębatka.Poprostu przy mocniejszym szarpnięciu przeskakuje,a zwłaszcza na pierwszym biegu który jest najmocniejszy i ma największy nacisk.
neuromancer czy był kiedykolwiek wymieniany łańcuch? Coś mi się wydaje, że nie… więc łańcuch będzie do wymiany i zębatki pewnie też bo załatwił je zużyty łańcuch.
moim zdaniem-kupiłbym nowy rower,jeśli ten stary nawet hamulcy tarczowych nie ma itd,teraz rowery są w przystepnych cenach-także fajnych rower już można kupić za niewielką kase.
Myśle że jak miałbym kupować nowy rower to może w przyszłym roku (brak kasy w tej chwili, chociaż może mi sie coś większego trafi)
Nie musi być koniecznie hamulców tarczowych, resorów też nie.
A wracając do mojego rowera to jeżdże od marca do wakacji sporadycznie, na wakacjach często, po wakacjach też sporadycznie i tak gdzieś do końca października.
taki mam właśnie
Raczej poza napędem nie jest nic uwalone.
PS: Problem z biegami jest tylko na jedynce i tylko na tylnych zębatkach
Nooo zdecydowanie najelepsze lata maja juz za soba.
LOL 7 lat temu kaseta ?? To na bank jest wolnobieg, można to juz było napisać bez tej fotki.
Jeśli zależy ci na wymianie to tylko łancuch + zębatka, tak bedzie najlepiej i zamkniejsz się w 60/70 zł kupując już częsci shimano i to nie najniższe modele.
Porządne hamulce tarczowe zaczynjac sie w rowerach od 3000zł+, te w rowerze za 1500 to szmelc, zamiast którego lepiej wziasc V-brake.
Tak się składa że robie troche km rowerem, średnio 70/100 km w tydzień i wiem, że tarcza jest lepsza od V-brake tylko przy naprawde kiepskich warunkach i przy ostrej jeździe, w innych wypadkach niewarto, bo będzie z nich większy problem niz pożytek…