Posiadam laptop Compaq CQ58 z systemem Windows 8.1, niestety praca na tym sprzęcie jest niemożliwa, system pobiera zbyt duże ilości pamięci oraz procesora by się dało na nim pracować. Chciałem sprawdzić czy na Linuxie sprawa będzie wyglądała lepiej. Pobrałem program Linux Live USB Creator, a za jego pomocą ściągnąłem na pendrive wersje linuxa Ubuntu 15.04 Vivid Vervet (Gnome).Teraz sedno sprawy, przełączałem w biosie co się da, by system uruchamiał się z pendrive niestety bez skutku. Czy ktoś wie jaka konfiguracja będzie po prawna? Poniżej zamieszczam zdjęcie.
System nadal nie bootuje się automatycznie, ale udało mi się uruchomić go przez F9. Komputer pracuje lepiej na Linuxie, ale wersja którą wrzuciłem na pendrive jest jeszcze za ciężka. Ktoś mi poleci jakąś lekką dystrybucje? Komputer jest wykorzystywany wyłącznie do czytania treści w Internecie.
spróbuj mint cinnamon, mam wrażenie że ma jakiś taki fajniejszy font rendering niż inne dystrybucje, więc do czytania jak znalazł, jakby było zbugowane, to tak jak kolga wyżej napisał manjaro xfce z doinstalowaniem infinality będzie git
Jeśli jesteś naprawdę tak świeży jak piszesz to lubuntu będzie dla ciebie najlepszym rozwiązaniem. Wszystko można wyklikać jak w Windowsie, a system dużo żwawszy niż okienka MS.
Odpalasz system z pamięci USB i narzekasz że jest za ciężki. Zainstaluj go na dysku i dopiero wtedy będziesz mógł to ocenić. (chyba że źle zrozumiałem i zainstalowałeś już system na dysku).
Co wy to gadacie. Debian na xfce jest najbardziej lekki bo zużywa mało pamięci ,trzeba mieć tylko do niego głowę ;). Wszystkie dystrybucje o których mówicie lecą z debiana
Gnome jest dość ciężkie. Polecałbym ci coś z Xfce, Mate, Cinnamonem lub Lxde/Lxqt. Jeśli to ma być *ubuntu to koniecznie LTS. Jak zmienisz za dużo w systemie to po aktualizacji na wyższy numerek Ubuntu na bank będziesz musiał coś naprawiać.
Pendrive na USB 2.0 ma odczyt rzędu 20mb/s, dobry dysk twardy - ok.140mb/s - ma prawo działać trochę ciężko. Co do ewentualnych zmian to popieram Minta Cinnamon.
Jeśli chodzi o Twój problem autorze spotkałem się z sytuacją, kiedy nie mogłem na laptopie ani zainstalować ani odpalić Linuxa na LiveCD. Wszystkiemu winna była fabryczna partycja RECOVERY, której błędnie nie usunąłem. Spróbuj i Ty