Witam.
Od jakiegoś czasu - powiedzmy od 2 tygodni bywa a mogę nawet powiedzieć, że za każdym razem po włączeniu komputera ale po dłuższym off rzęzi wiatraczek. Trzeba mu dać powiedzmy 1 uruchomienie Windows, od razu go wyłączyć, żeby on ustał. I dosłownie po chwili włączam już jest ok. Zwykle jest ok do końca pracy.
PS. Dziś wyjątkowo w czasie pracy zarzęził i przyznam że coś zaśmierdziało z kompa. Wyłączyłem szybko i włączyłem i jest ok.
Dodam, że blachę od kompa mam odkręconą i dopływ powietrza (o ile to ma jakieś znaczenie) jest większy.
Pytanie takiej treści: czy coś możemy zapobiec awarii jakieś części?? Co to w ogóle może być?? Co generalnie o tym sądzicie??