Piszę, bo mam problem i jestem w tych sprawach kompletnie zielony, więc liczę na Waszą pomoc.
Chodzi o to, jak wygląda czarne tło i ogólnie ciemne sceny w filmach i serialach. Zamiast normalnej, gładkiej czerni, mam takie brzydkie plamy, kwadraty i pasy, jakby brakowało kolorów. Wygląda to okropnie, szczególnie jak się coś ogląda po ciemku.
Wrzucam dwa screeny, żebyście zobaczyli, o co mi chodzi:
Powiedzcie mi, czy to jest normalne? Czy to wina filmów, które oglądam, mojego monitora, czy może mam coś źle ustawione w kompie? Da się to jakoś naprawić albo chociaż zmniejszyć?
Poniżej wrzucam info o moim sprzęcie, bo pewnie się przyda:
Gdzie to widać najbardziej?
Najgorzej jest, jak oglądam jakieś anime albo filmy w internecie. Co ciekawe, w grach chyba tego nie ma, a przynajmniej do tej pory nie rzuciło mi się to w oczy.
Dajcie znać, co mogę sprawdzić albo czy da się to jakoś poprawić.
Dzięki z góry za każdą pomoc!
No to jestem ślepy…
Przeskalowałem poziomy i nawet na tym nie kumam o co biega ? Czarne zostało dalej czarne ale reszta nie jest dosłownie czarna a tylko ciemna.
Przecież mu chodzi o artefakty kompresji.
Kwadraty widoczne na ciemnych tłach itp…
A to nie zależy od jego sprzętu, tylko od tego co ogląda i jaką dany film ma jakość, która zależy od kodeków, bitrate itd.
Jeśli jest kiepska (całkowita szybkość transmisji), czyli kiepski bitrate… to artefakty są bardziej widoczne i czym wyższy bitrate oglądanego materiału tym artefakty coraz mniejsze.
Ale to nie zależy od sprzętu, tylko od tego co się ogląda i z jaką jakością, oraz z jakiego źródła.
Jak widać na screenie to jakaś strona z filmami anime, więc kiepska jakość filmów to już jest zależna od nich.
Na You Tube należy wybierać jak najwyższą dostępną jakość to artefaktów nie będzie prawie wcale…a już w płatnym planie jakość You Tube daje jeszcze lepszą.
I tak w zależności od streamingu (Netflix i pozostałych) z tym jest różnie.
W większości przypadków to jest „wina” filmów, które się ogląda, czyli ich jakości.
Jakie mają bitrate, potem jaką rozdzielczość i tak dalej.
Można niwelować pewne niedoskonałości obrazu za pomocą ustawień w panelu grafiki AV.
Ale nie ma się co oszukiwać, jeśli sam materiał (filmy) mają kiepską jakość, to wiele nie można zdziałać, a jedynie zamaskować te artefakty.
Intel Graphics Command Center / Ustawienia Intel
Otwórz Intel Graphics Command Center → zakładka Wideo → Jakość obrazu.
Wyostrzanie (Sharpness) → ustaw na umiarkowane (ok. 25–50%) – zbyt mocne wyostrzanie uwydatnia artefakty.
Redukcja szumów (Noise Reduction) → włączona na średnie lub wysokie – pomaga wygładzić blokowe artefakty w mocno skompresowanych filmach.
Kolory i kontrast → włącz Auto Contrast / Dynamic Range – delikatnie poprawia szczegóły w ciemnych partiach.
Scaling / Upscaling → ustaw na Maintain Display Scaling lub High Quality – poprawia jakość przy filmach niższej rozdzielczości.
Radeon Software – ustawienia globalne
Radeon Image Sharpening (RIS) → Włącz, ale ustaw moderate/umiarkowane wyostrzanie (np. 25–50%), aby nie uwydatniać szumów blokowych.
Texture Filtering Quality → High Quality – wygładza krawędzie i artefakty tekstur.
Anti-Aliasing / Wygładzanie krawędzi → FXAA lub SMAA jeśli dostępne – delikatnie redukuje blokowe artefakty.
Enhanced Sync / Adaptive VSync → opcjonalnie włączone, ale głównie przy ruchomym obrazie (mniej migotania).
To może trochę zmniejszyć artefakty na niskiej jakości filmach.
Można kombinować jeszcze z ustawieniami w samym odtwarzaczu, jeśli ogląda się filmy z dysku a nie streamingu z sieci.
Trzeba się liczyć z tym, że pewne ustawienia poprawiające obraz w kiepskiej jakości filmów mogą popsuć jego jakość przy materiałach dobrej jakości, więc należy dobrać parametry opcjonalnie.
Pobrałeś film niskiej jakości. Dla przykłau półtoragodzinny film wysokiej jakości w 4K zajmuje około 20GB. Co możesz zrobić? Niewiele bo wszelkie wygładzacze jednocześnie psują ostrość. Ze swojej strony polecam odtwarzacz SM Player i jego filtry, np usuwanie bloków
Generalnie pobaw się wszystkimi filtrami, czasami efekt finalny trzeba wyostrzyć filtrem wyostrzającym i możliwe że dojdziesz do wniosku że lepiej bez filtrów. W sumie to taki problem z lat minionych, gdy internet był wolny i była masa materiałów niskiej jakości. Wtedy te filtry miały ogromne znaczenie.
Więc ustawienia samego playera go nie dotyczą.
Na tej stronce są materiały w dobrej jakości jak widzę, ale też w kiepskiej… więc to loteria niezależna od niego.
Jeśli ma duży monitor to wszelkie wady materiałów będzie widział częściej niż na mniejszym.
Tak to już jest.
I oczywiście, tak jak napisał kolega wyżej i dał screena, może autor tematu ma faktycznie jeszcze źle ustawiony sam monitor, zbyt duży kontrast itd. co pięknie pokazuje jego screen.
Warto zwrócić uwagę też na to.
Napisał, że w grach tego nie widzi…ot właśnie to jest tak, że w grach artefaktów jako takich nie ma i stąd ich nie widzi.
Ah masz rację, to strona z piratami. W takim razie tym bardziej prawdopodobne że materiał będzie kiepski.
Można pobrać film do pliku mp4 i odtworzyć go SM Playerem z filtrami. Kombinatoryka jak 15 lat temu ale czasami sam tak robię dla sportu. Oczywiście monitor też może mieć specyficzne ustawienia.
Tylko z takim zastrzeżeniem, że wiadomo (o czym była już mowa), wszelkie „maskowanie” poprzez ustawienia w odtwarzaczu artefaktów w złej jakości filmach, wpłynie również na odtwarzanie tych w dobrej jakości… poprzez pogorszenie wyświetlanego obrazu, w związku z maskowaniem, więc wpłynie ogólnie na ostrość i wiele innych odtwarzanego materiału.
Tak więc nie za bardzo jest sens tak sobie ustawiać odtwarzacz na stałe.
No chyba, że ogląda się wyłącznie filmy, które są kiepskiej jakości.
Albo pozostaje ciągle grzebać dla każdego filmu w ustawieniach, co nie ma w sumie sensu.
Słuszna uwaga, można sobie solidnie zepsuć film w dobrej jakości.
W takiej sytuacji jeszcze bardziej błyszczy SM Player, ponieważ pamięta ustawienia filtrów (i nie tylko) na otwarty plik. Tzn jeżeli oglądamy jakiś film i potem go zamkniemy, po ponownym otwarciu filtry będą pamiętane.
Tak, to jest jakieś udogodnienie, jednak najwygodniejsza byłaby opcja zapisu ustawień, umożliwiająca zapis a potem wybieranie z już zapisanych ustawień.
No, ale odbiegliśmy już od tematu, główny wątek autora, to artefakty na ekranie odtwarzanych materiałów online, o takich wspomina a nie o systemowym odtwarzaniu z dysku.
Chociaż jak jest lipny materiał to źle pójdzie na każdym odtwarzaczu.