Witam wszystkich serdecznie.
Mam mały problem, który niestety staję się powoli dla mnie wielkim Otóż jakich czas temu padłam ofiarą oprogramowania szpiegowskiego. Skończyło się na błędzie krytycznym oraz niemożliwością odpalenia windowsa. Jak to mówię “ciemność, widzę ciemność”. W związku z tym ze mam netbooka, nie mam cd-romu. Nie mam również cdromu zewnętrznego od razu dodam. Za namową kolegi postanowiłam sformatować dysk z bootowalnego pendrive. I tu pojawiła się masa problemów. Pena zrobiłam, instalator startował, kopiował, szło nieźle i kiedy już myślałam ze jestem w domu, przy restarcie podczas instalacji wyświetlił się błąd o niemożliwości odnalezienia hal.dll. Walczyłam i z tym, próbowałam go dograć. Ostatecznie skończyłam z windowsem i jego kopią z czego żadne nie działa bo żądają tego hal.dll… Z braku pomysłów przypomniało mi się, że kupując laptopa, przy pierwszym starcie rozpoczęło się instalowanie systemu i nagle eureka! Przy formatowaniu widziałam jakąś partycje, ale jej nie dotykałam, myślałam, że to sterowniki albo coś w ten deseń. Teraz już odkryłam ze do d2d recovery. Również przez tą partycję jest problem z tym .dll. Niepotrzebnie w ogóle zaczęłam formatowanie z pena. Teraz przy włączaniu komputera nie działa mi kombinacja jakże prosta f10 + alt, przez format dysku c. Jednak recovery jest. Ukryte, ale jest. W biosie mam ustawione d2d enabled. I teraz moje pytanie. Jak się do niego dostać? Bardzo mi na tym zależy. Innych pomysłów już nie mam… Słyszałam żeby na pendrive bootowalny wrzucić jakiś boot manager, który wykryje tą partycję, i ewentualnie wtedy z niej wystartować. Ale technicznie nie wiem jaki dokładnie program wybrać, a już na pewno nie wiem jak się w nim poruszać a tym bardziej odpalić instalację. Boję się żebym jeszcze tej ukrytej partycji nie skasowała
Może ktoś ma jakiś inny pomysł, już to przerabiał i może coś doradzić. Bardzo proszę o pomoc. Za wszystkie odpowiedzi dziękuję. I pamiętajcie, że jestem nowicjuszką, więc proszę jak do dziecka