Problem w tym, że diagnostyka nie wykazuje żadnej awarii. Error scan za pomocą HD Tune Pro 5.50 pokazał samą zieleń, a Health tylko (05) Retired block count pokazuje jako Current 100, Worst 100, Threshold 0, attention. Reszta jest ok.
Uruchomiłam też poszukiwanie błędu w narzędziach dysku Windows, ale nic nie znalazło.
Oczywiście na wszelki wypadek wszystkie dane przerzuciłam już na drugi dysk.
Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem, czy już kupować nowy dysk, czy to system zwariował i z nim coś trzeba zrobić.
Ten dysk jest faktycznie uszkodzony.
Porównaj wynik testu sprawnego dysku SSD:
Chodzi o stabilność szybkości odczytu (górna, niebieska linia - w miarę pozioma) oraz impulsowy dostęp do dysku (takie żółte kropki tworzące na dole okna programu ciągłą linię). W Twoim dysku panuje zupełny chaos odczytu i dostępu do danych. Ostrzeżenie Twojego systemu słuszne!
To jest trudne do określenia. Dysk SSD to zespół układów scalonych (czysta elektronika!) i wszystko może się tam zdarzyć w każdym czasie i każdym egzemplarzu.
Sandisk nie jest wysokiej klasy producentem, więc całkiem zrozumiały czas życia. Teraz kwestia o jakiej pojemności dysku potrzebujesz lub w jakiej kwocie. Dodatkowo ważne pytanie jaką masz płytę główną i czy ewentualnie obsługuje dyski SSD na złącze m.2.
Tylko Samsung 860 EVO (TLC) w rozsądnej cenie na Allegro. Niestety koszt MLC obecnie jest zbyt wygórowany, a QLC pamięci jeszcze szybciej się zużywają.
A Twój dysk pada powoli i brakuje wolnych komórek pamięci NAND.
Tak szybko bym nie powiedział, sa mówisz, że działał 4 lata a na tani(!) dysk nie jest to bardzo zły wynik.
Przyczyn mogło bys kilka od masowego korzystania z pliku stronicowania (mało RAM) a na masowym (de)instalowaniu programów. Może przegrzanie lub faktycznie słabszy egzemplarz.
SSD tym różni się od HDD, że w SSD wiem, że jest odlcizanie zapisów dla komórek i w epwnym momencie the end, w HDD też kiedyś będzie the end, ale nie z limitu , a uszkodzenia mechanicznego raczej
Co do firmy, weź najtańszą 240 za 120 zł jakąś adatę, czy coś Zakup drogiego i dobrego dysku mija się z celem trochę, komputer masz już pewnie kilkuletni i zabawy w MLC czy m2 dyski zostaw sobie na …wymianę za kolejne 3-4 lata
Płyta główna: Gigabyte Technology B85M-D3H-A. Wiadomo, że nie chcę w to pakować tysiaka, ale też nie chcę za chwilę mieć powtórki z rozrywki. Cały komputer ma 4 lata, więc chciałabym, żeby minimum z drugie tyle pociągnął.
Sprawdź czy masz złącze M.2 na płycie. Jeżeli tak - to nie zastanawiaj się nawet nad kupnem SSD na SATA3. Jeżeli takiego złącza twoja płyta nie posiada jesteś skazana na SATA3
M.2 działające w trybie NVMe bo jeśli ma M.2 jak w AMD uniwersalne, które działa z dyskami M.2 korzystającymi i z SATA, jak i NVme (Pcie) to też trzeba na to zwrócić uwagę.
Dysk M.2 NVme w cenie SATA dysku nie znajdzie, oczywiście dobrego i wartego zakupu.
To kupi mniejszy. Na przykład 256 GB na M.2 zamiast 500 GB na SATA3. 256 GB na system wystarczy a skok wydajności względem SATA3 ogromny. Moim zdaniem lepszy mniejszy dysk na M.2 niż pojemniejszy na SATA3. Pojemniejszy SSD na SATA3 idealnie sprawdzi się na dane. Jednak system operacyjny o ile to możliwe powinno instalować się na dyskach SSD na M.2.
Wydajności w czym? W teoretycznych operacjach kopiowania dziesiątek tysięcy plików, czy kopiowaniu i instalowaniu 100 GB programów? Zakładając, ze dysk by miał 256 GB, nie będzie tego robił częściej niż raz na kwartał… różnicy brak. Natomiast jeszcze dwie sprawy: większy SSD będzie miał więcej komórek i teoretycznie powinien posłużyć dłużej, dodatkowo ssd są chyba nieco chłodniejsze, a przynajmniej nigdy nie widziałem by ktoś radiatory montował …. Może to kwestia oddalenia od płyty/procka/karty.