Mam problem otóż z dyskiem twardym w starym laptopie rodziców i podejrzewam że to wina dysku twardego bo słyszę jak co jakiś czas takie " cyk cyk cyk cyk " robi i ogólnie jak włącza się laptop to zanim logo firmy wyskoczy to 5 min czyli black screen potem drugie tyle 5 min zanim Windowsa wczyta ale jak wczyta to jakoś sobie radzi ale też już wolniej.
Czy da się ten dysk uratować czy po prostu jest już za stary i wadliwy?
I nie wiem czy się opłaca inwestować jeśli to prawda porządnie z dyskiem bo sam laptop nawet na chwilę obecną z 300zł nie jest wart.
No niestety nie jest z nim dobrze.
Liczba sektorów niestabilnych (oczekujących na relokację) jest 1, nie wiadomo czy to się zmienia i go gdzieś przesunie czy nie wie co z nim zrobić bo się wysypał.
Liczba relokowanych sektorów jest spora, dużo większa niż bezpieczna granica.
Sprawa ma się następująco: dysk kwalifikuje się ewidentnie do wymiany, ponieważ wiemy że padnie tylko pozostało pytanie kiedy (mam w jednym laptopie dysk w gorszym stanie, ale od 2ch lat nie chce całkiem umrzeć, ale to chyba jakiś wyjątek).
Co do opłacalności wymiany dysku to o ile sprzęt jest w mniemaniu użytkowników wystarczający na dzień dzisiejszy to wg mnie kupienie dysku za 50zł, który miałby odwlec wyrok na laptopie na 2-3 lata nie byłby złym pomysłem.
Do mojego 11-letniego Fujitsu, który jest wart pewnie połowę tego co Twój, dołożyłem SSD 120GB. Komputer dostał skrzydeł i jeśli nie padnie fizycznie, posłuży mi jeszcze kilka kolejnych lat. Jeżeli Twój komputer “daje radę”, to inwestycja w nowy dysk na pewno się opłaca.
