Zakupiłem niedawno nowy dysk seagate i po kilku dniach nawet nie tydzień spadł mi jego health http://www.grzegorzjozefow.ovh.org/c/report.html nieby nie grożne 3 procent ale zawsze i cos jest przyczyna…zasilacz mam dobry fortrona 450w dysk wczesniej tez wskazywal 100%.Jeżeli ktoś potrafi mi coś powiedziec w temacie bede wdzieczny.Pozdrawiam
W zasadzie nie ale cos spowodowalo ze dysk sie uszkodzil albo cos go blokuje i chcialbym sie dowiedziec od kogos madrzejszego ode mnie co sie stalo lub co zrobic.
W zasadzie wole dmuchac na zimne bo odzyskanie danych jest strasznie drogie jakby mial dysk poleciec.Co do 32 bitow uzywam Lcd i tyle tez obsluguje :(.
Pozdrowka i dziekuje za pomoc
Jakby ktos mialby cos do napisania chetanie zapoaznam sie ze wszystkimi uwagami
o odzyskanie danych się nie martw… kiedyś odzyskałem dane z dysku który był wcześniej sformatowany… a takie programy typu HDD Life mogą mieć czasami błędy
To, że zdrówko spada to normalka, dysk żyje, nam zdrówko też spada. Licznik mu bije, co widać w SMART: rośnie liczba uruchomień i zatrzymań, czasami coś źle odczyta, czasami zastąpi jakiś blok, zapasowym. To jest normalne. Martwiłbym się, gdyby SMART wykazywałby problemy. Teraz jest wszystko OK.
Jak się martwisz, to sprawdzaj w HD Tune częściej SMART i czasami skanuj go (error scan).
A do odzyskiwania danych (w razie problemów): Get Data Back, EasyRecovery.
Także z odzyskiwaniem partycji/MBR można sobie całkiem sprawnie poradzić.
Tymi procentami nie ma co się strasznie przejmować, a z odzyskiwaniem to prawda, więcej strachu niż trudności w odzyskaniu tablicy partycji czy samych danych. No chyba że akurat zapisane jest coś na bad sector.