Problem z działaniem karty graficznej

Witam, przejdę od razu do rzeczy.

Jakiś czas (chyba z pół roku temu) padła mi moja stara karta graficzna, która do celów biurowych służyła przez bardzo długi czas - stary Radeon HD4650. Przez kilka miesięcy działałem na wbudowanej karcie zintegrowanej i wpadła mi okazja otrzymania dosłownie tego samego modelu, co moja poprzednia karta (czyli właśnie ten Radeon), praktycznie nowy. Psie pieniądze (zapłaciłem dosłownie symboliczną kwotę, komputer i tak odchodzi do lamusa w te wakacje bo wydajnością już zmierza do grobu, więc nie inwestuję w niego dużo). Karta oczywiście sprawna - no spoko, przynajmniej przez kilka miesięcy nie będę musiał się męczyć na zupełnie beznadziejnej integrze. Dostałem go, czym prędzej zamontowałem w komputerze, włączam - niby wszystko gra. Komputer wykrywa nowy sprzęt i proponuje instalacje sterowników, co też uczyniłem. Później reset i właśnie nadchodzą kłopoty.

Po ponownym uruchomieniu komputera niby wszystko jest w porządku do czasu wyświetlenia pulpitu. Po zainstalowaniu sterowników efekt uruchomienia komputera wygląda tak, że tapeta to tak naprawdę nieduży kwadrat na środku ekranu. Dookoła niego są czarne paski. Oczywiście komputer zupełnie nie reaguje na jakiekolwiek polecenia, jedynym rozwiązaniem jest go wyłączyć przyciskiem lub z zasilania. Także żadne ikony się nie pokazują. Po wyjęciu karty i przepięciu kabla VGA z powrotem na kartę zintegrowaną wszystko chodzi jak należy, komputer funkcjonuje normalnie.

Miał ktoś podobny problem lub wie jak go rozwiązać? Szkoda, żeby karta miała leżeć w pudełku w szafie i się kurzyć, skoro może minimalnie - ale zawsze - podbić wydajność tego trupa. Już sam nie wiem czy coś jest pomieszane w ustawieniach komputera, czy karta jest uszkodzona, czy ja instaluję felerne sterowniki.

Reszta specyfikacji (nie ma się czym chwalić, komputer jest naprawdę beznadziejny):

  • Zasilacz 350w, jakiś noname (w miarę możliwości prosiłbym o darowanie sobie komentarzy na temat wymiany tego cuda, nie zamierzam tego robić).
  • Procesor Intel Core 2 Quad Q9400, 2.66GHz
  • 4 GB pamięci RAM, nieznanej mi firmy (nie mam jak zajrzeć teraz)

Obecnie bazuję na karcie zintegrowanej Intel G33/G31 (bez komentarza, przedpotopowa integra).
Osobiście nie grzebałem w ustawieniach BIOS, robił to serwisant po uszkodzeniu karty graficznej.
Upewniam - karta tego samego modelu działała w tym samym komputerze przez kilka ładnych lat, bez zająknięcia.

Dzięki za wszelkie porady i odpowiedzi, pozdrawiam.

w sumie nie powinieneś nawet instalować sterowników jak miałeś ten sam model, uruchom jeszcze jakieś live CD i zobacz co będzie, ale na 90% artefakty_>piekarnik->śmietnik.

Ludzie kupuja lapki o słabszej specyfikacji, jako biurowy, po dodaniu 4 GB ram za psie pieniądze, to z 3-5 lata jeszcze posłuży, nawet na noname zasilającym :wink: Wiec spokojnie możesz jakiemuś kuzynowi pchnąć grais, nie na śmietnik.

Komputer był w międzyczasie formatowany, więc sterowniki ze starej karty już dawno zostały z komputera usunięte. Jeszcze podziałam, przejdę się z nią do kolegi, zobaczymy jak u niego będzie wyglądać sytuacja z tą kartą.

Witaj @Vanstone
Jaki miałeś Windows wcześniej ze starą kartą, a jaki masz teraz?

W BIOS przestawione z integry na dedyka?

Szczerze mówiąc to spodziewałem się, że komputer sam wykryje obecność karty i się ustawi pod nią. Przestawiłem w BIOS i śmiga. Aż nie wierzę, że na to nie wpadłem.

Dziękuję wszystkim.