"Witajcie. Po raz kolejny mam problem z komputerem. Wcześniej pewnego dnia system przestał się włączać zwieszał się na fladze Windowsa. Próbowałem przywracania systemu, ale to nic nie dawało. Dopiero przywracanie systemu z recovery Samsunga pomogło. Wszystko działało dobrze do dzisiaj. Znowu ta sama sytuacja, czyli system się nie włącza, nawet w trybie awaryjnym, wiec skorzystałem ponownie z opcji przywracania systemu. Komputer się włączył, zaczął robić aktualizacje, a po aktualizacji, która wymagała restartu już się nie włączył. Postanowiłem sprawdzić dysk za pomocą Ubuntu LiveCD i dane S.M.A.R.T wykazały, że dysk ma 7 badsectorów. Teraz moje najważniejsze pytanie, czy ten dysk się jeszcze do czegoś nadaje? Dodam, że po przywracaniu komputer działał wolno. Ciekawe jest to, że jak wcześniej patrzyłem (po tym jak system wysypał się po raz pierwszy), na Windows w CrystalDiskInfo, to ten program wykazywał, że dysk jest w dobrym stanie. Da się jeszcze zrobić coś z tym dyskiem czy pozostaje wymiana? Dodam , że system, to Windows 7, a laptop to Samsung RC730
Wydaje mi się, że 7 badsektorów to nie dużo. Jeżeli są blisko siebie, to może lepiej utworzyć np. dwie partycje, tak, żeby ominąć obszar dysku, w którym występują uszkodzone sektory.
Autor podobnego problemu, zamierza zrobić kopię recovery na płytach w dwóch egzemplażach. I kopię innych danych na inne nośniki, przed operacjami. Nie wiem jak jest z poszczególnymi laptopami i uruchamianiem recovery. Ale nie można wykluczyć, że zmiana układu partycji jak zaproponował elektryk000, może dać skutek że recovery nie zadziała. Może zależy od modelu i firmy.
Póki co, omijanie uszkodzonych sektorów, należy zostawić na koniec, po wyczerpaniu możliwości naprawy ,przez zerowanie czy remap.
