Na wstępie przepraszam, jeśli wątek ejst wsadzony w złe miejsce. Problem wydaje mi się złożony i nie mam pojęcia gdzie go wrzucić.
Jest tak- w wakacje drogą kupna nabyłem w sklepie komputer stacjonarny. Składak na Quadzie, karta graficzna NVidia GeForce GTS 250, reszta zintegorwana na płycie głównej (chyba jakiś Asus, ale głowy nie dam- na sprzęcie sięnie znam w ogóle). Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że zaczęły się sypać problemy niedługo. Postawiony został Windows 7, poinstalowałem swoje programy i za jakiś czas okazało się, że podczas nagrywania muzyki przez zewnętrzny procesor (Boss GT 10, traktowany jako zewnętrzna karta muzyczna, podłączany przez USB) pojawiaja się latencja koszmarna i wszystko się rozjeżdża tak tragicznie, że nie idzie nic nagrać sensownie. Sprzęt zmieniłem na Line 6 Toneport UX 2, również będący kartą zewnętrzną muzyczną i interfejsem audio. Oprogramowanie się zainstalowało, sterowniki i biblioteki również (aha, one wszystkie jadą na sterownikach ASIO), ale podczas grania pojawiło się jakieś klikanie, strzelanie, podczas nagrywania dźwięk zanika i dziwne rzeczy się dzieją. Ostatnim razem pojawił się blue screen z jakimś odliczaniem:/ Programy studyjne nie wykrywają Toneporta mimo, że wszystko jest poprawnie zainstalowane. Co dziwne, podczas nagrywania przez linię (wejście mikrofonowe, tak nagywam syntetyzator) nie ma takich zjawisk.
Jednocześnie w losowych momentach pojawia się problem z bezprzewodowym internetem i połączeniem. Mam neostradę rozdzielaną przez router (Pentagram jakiś). Wszystko jest ustawione poprawnie, anteny są mocne, ale czasem mimo znajdowania się w zasięgu sieci, nie mogę się podłączyć. Momentem kulminacyjnym tego problemu było to, że miałem dźwięk ALBO internet.
Wszystkie możliwe sterowniki zaktualizowałem przez zewnętrzne programy (DriverMax i takie tam). Przeskanowałem też antywirusem (Nod) i nic (już) nie ma, a problem się powtarza. Próbowałem wszelkich znanych mi zabiegów żeby zmusić ten bajzel do działania a udało mi się osiągnąćjedynie tyle, że zastanawiam się nad wyrzuceniem tego wszystkiego przez okno.
PS: Sprzęt muzyczny był wcześniej (przed zmianą komputera) podłączany pod XP i nie było tam żadnych tego rodzaju problemów. Po prostu podłączałem i działało O_o
HALLO HILFE!