Moje problemy z GTX’em zaczęły się jakiś czas temu, kiedy po formacie zainstalowałem najnowsze sterowniki do mojej karty.
Najpierw wyskakiwały “dymki” z informacją że sterownik ekranu przestał działać.
Po zainstalowaniu starszego sterownika wszystko wróciło do normy lecz… pojawiły się blue screeny z błędem sterownika.
W tym czasie nvidia wydała nowy sterownik którego zmuszony byłem użyć. Myślałem, że jest to lekarstwo na moje problemy, lecz przeliczyłem się.
Na początku było ok. Żadnych problemów, wyskakujących błędów itp.
Pewnego dnia odpalam komputer i zawitał mnie baaardzo zniekształcony ekran w rodzielczości 600x400 i bardzo dziwnych kolorach. Po kilku restartach wszystko wróciło do normy.
Sprawdzałem temperature karty w spoczynku i podczas obciążenia. Wszystko wydawało się ok.
Potem przez 2 tygodnie miałem spokój lecz nagle znowu się pojawił owy problem i restarty już nie pomogły. Wita mnie pulpit w bardzo niskiej rozdzielczości i w dziwnych kolorach.
Zmiana sterowników nic nie dała. Formata nie próbowałem.
Zauważyłem że w menadżeże urządzeń pojawił się problem z kartą, a dokładnie code 43.
Co mogło się z nią stać? Czy da się to jakoś bezkosztownie naprawić?
komp na poprzedniej karcie na której pracuje obecnie (GT 440) działa bezbłędnie, więc to wyklucza problem komputera. Czekam na inne sugestie mogące pomóc mi rozwiązać ten problem
Gwarancja pechowo minęła jakieś 2-3 miesiące temu. Kontaktowałem się ostatnio z firmą naprawiającą karty i po opisowej analizie pan stwierdził że jest to drobna usterka której naprawa wyniesie mnie do 50zł. Opłaca się naprawiać karty? Firma daje 3 miesiące gwarancji