Moje uszanowanie.
Nie wiem jak najlepiej opisać problem więc przedstawię całą historię od początku, po kolei.
Dzień 1:
Komputer odpalił rano bez problemu i chodził do południa bez zarzutów. W czasie przeglądania obrazków w internacie komputer zaczął się spowalniać, a potem lagować. Zresetowałem go i zaczęły się prawdziwe kłopoty. Windows zaciął się dokumentnie na planszy z ,Trwa uruchamianie systemu windows". Jak poczeka się wystarczająco długo to wyrzuca blue screen Process1_initialization_failed z kodem 0x0000006B.
Trym awaryjny też nie dział. Uruchamiałem narzędzia naprawcze systemu podczas uruchamiania z płytą windowsa i bez oraz polecenia bootrec /rebuildbcd. Nic nie pomogło. Nie chciałem jeszcze formatować, bo na pulpicie miałem pliki które nie chciałem stracić.
Dzień 2:
Naiwnie postanowiłem kupić nowy dysk SSD, postawić na nim nowego windows`a. Przy pierwszym uruchomieniu wyskoczyło mi sprawdzanie spójności dysku HDD. Trochę to trwało i znalazło parę błędów, ale skończyło i ruszył normalnie z SSD. Wszystko działało, widać były wszystkie partycje z starego dysku i miałem pełen dostęp do plików na nim. Zainstalowaniem kilka sterowników, przeskanowałem stary dysk NOD32 (nie istotnego nie wykrył) pomęczyłem się z aktualizacją. Myślałem ,że już po problemie i jutro poprzenoszę dane, sprawdzę zdrowie dysku i podejmę decyzję czy go wymienić cz tylko formatować.
Dzień 3:
Rano uruchamiam PC i windows zawiesza się na ,Trwa uruchamianie systemu windows". Restart Sprawdzam z którego dysku startuje i wszystko dobrze pierwszy mam ustawiony SSD. Dla pewności wybieram ręcznie, z którego dysku ma uruchamiać. Nic, nadal się zawiesza. Zostawiam go na dłużej, żeby sprawdzić czy wyrzuci jakiś błąd. W końcu wyświetla się proces sprawdzania spójności. Jednak nie jak wcześniej całego starego dysku, ale jednej partycji( co ciekawe nie z systemem). Proces kończy się, nie wyrzuca żadnych błędów i nie rusza dalej. Po prostu Wyświetla ile czego przeskanował i nic dalej nie rusza (czekałem tak 1-2 godziny i nic).
Jak odpinam kabel SATA od starego dysku wszystko rusza bez problemu. Grzebanie po internecie nie przyniosło rozwiązania. W desperacji próbuje podpiąć dysk ,na gorąco", ale nic to nie daje bo chodź słychać prace to system go nie widzi.
Dzień 4:
Próbuje odtworzyć sytuacje z dnia 2. Formatuje SSD i nic, ciągle to samo. Z rezygnacją postanawiam sformatować partycje C z HDD , aby ocalić dane z pozostałych. Uruchamiam instalator windows`a , wybieram język i klikam instaluj. Wyświetla się ekran z trwa przygotowanie do instalacji i tu najlepsze. Instalator się zacina, płytka chodzi w napędzie przez jakiś czas, ale ekran się nie zmienia (nawet po 2 godzinach).
Proszę o jakąkolwiek poradę jak rozwiązać problem albo odzyskać dane z starego dysku. Z góry dziękuje za pomoc
Konfiguracja sprzętu:
-Windows 7 Professional 64-bit (oczywiście oryginał aktualizowany)
-płyta główna Gigabyte GA-B85M-D3H-A
-procesor Intel i5-4690
-2x ram GOODRAM 4GB DDR3-1600
-grafika MSI GeForce GTX 970
-zasilacz SilentiumPC Vero M1 600W
-dysk WD Blue WD10EZEX
-dysk GOODRAM CX200