Witam. Kilka dni temu padl mi dysk w laptopie, takze go wymienilem i chcialem zainstalowac od nowa system. Na innym komputerze zrobilem bootowalny pendrive z Windowsem 7 Home Premium 32bit programem Linux Live USB Creator - kiedys juz tym programem to robilem na tym samym pendrive’ie i dzialalo. Niestety, po podlaczeniu pendrive’a do laptopa ten za pierwszym razem uruchamia sie wieki. Pierwszy ekran ktory pojawia sie przy wlaczaniu komputera zazwyczaj jest przez sekunde, a z podlaczonym pendrive’m jest przez 3 minuty (!). Klikam F9 zeby wybrac urzadzenie z ktorego bootowac, czekam te 3 minuty, dochodze do ekranu wyboru i… pendrive’a tam nie ma. Restartuje laptopa klawiszami Ctrl + Alt + Del i wtedy juz sie wlacza normalnie. Klikam F9, ulamek sekundy i juz mam ekran wyboru. Wybieram USB, chwile komputer mysli i znowu nic, po prostu czarny ekran. Czekalem gdzies 5 minut.
Laptop to HP Pavilion g6 z 6GB RAMu i procesorem AMD A4 1.9GHz, o wiecej szczegolow mnie nie pytajcie bo po prostu ich nie znam i nie wiem jak tego sprawdzic.
Probowalem rowniez w ten sam sposob zainstalowac Ubuntu 64bit - to samo, z tym ze zamiast czarnego ekranu pokazalo sie tyle SYSLINUX COPYRIGHT i cos tam dalej, to raczej nie wazne, wazne ze nic wiecej sie nie dzieje.
Problem w tym, że nie każdy ma taką możliwość, może mieć uszkodzony napęd DVD, a wiele nowych laptopów nie ma ich wcale. W każdym razie z jakiegoś powodu autor chce użyć pendrive’a. Na dobry początek spróbuj stworzyć go za pomocą narzędzia wydanego przez sam Microsoft http://windows7.pl/aktualnosci/latwiejsza-instalacja-windows-7-z-pendrive.html