Od pewnego czasu w moim laptopie pojawia się problem z (prawdopodobnie) kartą graficzną. Problem ten objawia się tym, że po jakimś czasie grania (nie jest on zawsze taki sam, raz zdarza się że dopiero po kilku godzinach się on pojawia, a czasami raz na kilkanaście minut) cały ekran gry robi się czarny - z gry można wtedy nadal korzystać, audio nadal jest słyszalne. Dodatkowo jeśli w tle otwarty jest jakiś filmik na Youtube (nawet zatrzymany), to ekran odtwarzacza robi się cały zielony.
Mój laptop to Dell G3 (i7 9750h, GTX 1660Ti Max-Q). System to Windows 10 (wersja 1909), wersja sterowników to 445.87. Opisywany problem pojawia się w różnych grach (m. in. Apex Legends, Dirt 4, Team Fortress 2). Temperatury karty graficznej wg Alienware Command Center dobijają maksymalnie do około 60 kilu stopni. Podczas grania korzystam z trybu wysokiej wydajności, który to sprawia, że wentylatory kręcą się możliwie jak najszybciej.
Jeśli pomyliłem działy to proszę o przeniesienie wątku.
Z góry dziękuję za pomoc.
Możesz spróbować przeinstalowac gry i sterowniki lub całego WIndowsa, ale przy powtarzaniu problemu, to raczej lepiej oddać do serwisu. Za coś płąciłeś te 5 tysiecy, prawda. ?
Gry już reinstalowałem kilkukrotnie, sterowniki także aktualizowałem kilka razy, ale nic nie pomogło. Żadna z gier nie rzuca także żadnym błędem podczas wystąpienia tego problemu oprócz Apexa, u którego błąd to “CreateTexture2D failed”. Szukałem rozwiązania tego błędu na internecie i było to włączenie pliku stronicowania (który u mnie jest ustawiony na automatyczny rozmiar), jednak i tak to nie pomogło.
Zauważyłem także, że problem ten pojawia się częściej gdy laptop jest rozgrzany, więc może to jest jakieś bardzo dziwne zabezpieczenie przed przegrzaniem?
Sprawdź co się dzieje w dzienniku zdarzeń. Wygląda na wysypywanie się sterownika. Przyczyny mogą być różne w najgorszym wypadku sprzętowe. Wyczyść sterowniki z pomocą DDU i zainstaluj ostatnie dostępne na stronie producenta laptopa - póki sterowniki są tam aktualizowane to warto się ich trzymać.
Ogólnie zaktualizuj wszystkie sterowniki, które producent laptopa u siebie udostępnił. Warto też zaktualizować BIOS. Ostatni widzę jest z Kwietnia.
Moim zdaniem to nie wina oprogramowania tylko uszkodzonej grafiki z powodu przegrzewania się. Teraz robią słabe chodzenia ze względu na oszczędności. Masz na gwarancji to go zgłoś/oddaj szybko tylko przegraj sobie wcześniej dane bo serwis postawi z recovery od nowa system a dane klienta go nie interesują. Masz Dell czyli gwarancja NBD/ONSITE i przyjedzie do ciebie na drugi dzień serwisant i zrobi naprawę.
ps. sprawdź dla pewności jeszcze ram mem testem. W BIOS dell F12 przy starcie masz diagnostykę della też to wykonaj bo jak będziesz zgłaszał na serwis to każą ci to zrobić.
Jazda z gamingowymi laptopami zawsze była(od dawna) tylko głupi kupuje lapka pod granie…
Ani to żywotne ani wydajne… a koszta 2-3 większe w porównaniu do stacjonarki.
Kup najpierw dobrze zaprojektowanego lapka do grania, bo masa modeli na rynku jest po prostu kiepska już u podstaw - zazwyczaj chłodzenie. I co masz do wydajności? W najgorszym wypadku wydajność w grach jest niższa o 20% w stosunku do desktopowych modeli - przy topowych kartach, bo coś na poziomie RTX 2060 to kilka procent różnicy.
No wiesz ludzie zmienają ATX budowy na E-ATX i dają mocniejsze chłodzenia aby kompa utrzymać w lepszej kulturze pracy grafiki wielkie na 2-3 ślędzie radiator srogi i jeszcze do tego wentylatory któę zajmują kolejne tyle płyta jaka duża dyski odsunięte od siebie i tak dalej i tak dalej…
A lapek wszystko kur** jedno przy drugim ,a nawet pod i nad… niczym naleśniki na kupie.
Lapek do tego cienki jak deska do krojenia i w nim niebywałe lufciki przez które ma niby wpadać swobodnie powietrze które potem jest chłodzone przez te nędzne tyci tyci budżetowe wiatraczki czy też nawet 1 wiatrak.
Do tego pewnie leży na stole co też ogranicza dostęp powietrza i trzeba kupować specjalną tacke chłodzącą która pewnie ze wiele potencjału nie ma bo lapek ma pełną pokrywę od spodu więc tylko chłodzi plasik a nie wprowadza powietrze do środka…
Ja osobiście znam 3 osoby z tego 2 bardzo bliskich znajomych co znam od przeczkola i od podstawówki.
Tyle razy kur** mówiłem nie kupuj lapka do grania, bo mi mówił ze chce kupić… nie usłuchał bo jakiś cep go omamił… Po jakiś tam czasie chyba po roku wymienił lakpa wartego 7k za używanego kompa podobno w cenie 3.5k a znajać żydzie lepszego bym mu złożył za 3k i to nowego…
Dobrze zaprojektowane chłodzenie w laptopie to 70 stopni na GPU i 80+ na CPU. Takie lapki żyją bardzo długo. Poza tym chipy GPU do takich konstrukcji są jeszcze wnikliwiej dobierane - większa selekcja.
I tak. Kupowanie lapka zamiast stacjonarki to głupota, ale jak nie masz innych możliwości lub dużo się przemieszczasz to laptop jest jedynym rozwiązaniem. Nie patrz przez pryzmat swoich potrzeb.
A tacka chłodząca to mało znaczący bajer. Wystarczy trzymać laptopa na twardym i stabilnym podłożu.
Co do ceny to konstrukcje ze średniej półki to ok. 50% ceny, a nie 300 jak to twierdzisz.
Co ma twarde podłoże do chłodzenia
Raczej jest sugerowanie nie trzymanie lapka i nie siedzenie za blisko aby chłodzenia nie blokować w zależności jak ułomna konstrukcja jest…
Ty serio uważasz, że tacka chłodząca coś zmienia? 1-2 stopnie to jest i tak sporo zazwyczaj. Wiele osób mimo wyraźnego gadania dalej trzyma laptopy np na kocu, a potem zdziwko, bo się przegrzewa - jak zatkane kratki wentylacyjne to trudno by było inaczej.
Ja kupiłem laptopa “gamingowego” choć praktycznie na nim nie gram. Dlaczego w cudzysłowie? Bo kupiłem budżetowca, który przy prawdziwych laptopach gamingowych za 7-9k nie robi swoją konfiguracją żadnego wrażenia. Jednak… dzięki temu że był projektowany pod gry jego wydajność zachwyca we wszystkich domowych zastosowaniach. Przeglądanie netu, oglądanie na nim filmów, kompresowanie, szyfrowanie… magia. To się robi samo i można w tym samym czasie swobodnie robić równocześnie inne rzeczy. W tych zastosowaniach jest niesamowicie wydajny.
Testowałem na nim z gier najwięcej Wiedźmina 3. Na największych detalach (z wyłączoną tą technologią Nvidii dotyczącą włosów i sierści) laptop utrzymuje stabilne 75k/s osiągając temperaturę 75 stopni na procesorze i 80 na GPU więc nie jest źle. Wadą głośny system chłodzenia - no ale do grania używa się zwykle słuchawek i problem znika.
… trzeba kupować specjalną tacke chłodzącą która pewnie ze wiele potencjału nie ma bo lapek ma pełną pokrywę od spodu więc tylko chłodzi plasik a nie wprowadza powietrze do środka…
Sytuacja taka sama jak w tych chu** obudowach do PC tak zwane transformery gdzie ma 3 czaderskie wiatraki - budżetowe kupy podklejone ledami… ale nie ważne grunt że ma bajernacki przedni panel “pełny” zakryty i 2 cienkie lufciki po bokach które redukują masakrycznie dopływ powietrza do środka
Wrzucasz coś o tackach przy czym dalej najeżdżasz na laptopy gamingowe, że to niby wszystkie konstrukcje mają problem z temperaturami czy wręcz throttlingiem. Najpierw trzeba wiedzieć co kupić by tego problemu nie mieć, a nie oczerniać całą gamę laptopów gamingowych.
Właśnie w Twoim przypadku ten laptop gamingowy był “dobry”. Chyba rx 560 masz na pokładzie i i5, czy podobnego Ryzena. Takie laptopy jeszcze rozumiem z 1650 itp. one zamkną się w TDP (procek i karta) w 100. To się da jeszcze sensownie chłodzić niskim kosztem. Natomiast jak karta zaczyna dobijać do 100 + solidny procek… To nawet w desktopie dochodzą dodatkowe wentylatory do budy.
Dokładnie. Mam Ryzena 5. Ja świadomie wybrałem właśnie takiego budżetowego gamingowca właśnie z myślą nie tyle o graniu co o uzyskaniu jak najbardziej wysokiej wydajności w domowych zastosowaniach za rozsądną cenę. I do tego typu rzeczy takie gamingowe laptopy sprawdzają się idealnie.