od 3 dni walczę z tym świństwem (jak w temacie), który złapałem z lapka siostry. Zgrywałem do niej zdjęcia z aparatu, przez który zainfekowałem też swojego kompa. Mam cały czas aktywny AVG ale wychwycił go za późno i zainfekował mi system. Początkowe objawy były takie: zniknął dostęp do opcji folderów (czyli nie miałem dostępu do ukrytych plików), zablokowanie przez admina dostępu do rejestru i msconfig ale poradziłem sobie z tym, włącznie z podmienieniem bibliotek i wyczyszczeniem tych wpisów w rejestrze. Tak mi się wydawało. Dziś AVG wywalił kolejne info o trojanie a później MKS Vir Skaner Online znalazł Trojana w Killav w “C:\Windows\Program Files\iexlore.exe”. CounterSpy znalazł mi jeszcze “Backdoor.Bilfrost”, który już wywaliłem. Niby objawy jakie były na początku zniknęły ale AVG i MKS Vir cały czas coś znajdują a nie chcę formatować - nie poddaję się
Zobaczymy czy po tym wszystkim jeszcze coś wyskoczy w najbliższym czasie.
Pzdr
Na razie jest GIT, sprawdzałem różnymi skanerami on-line (MKS, NOD, Panda) i nic nie znalazły. AVG, którego mam na stałem też nic nie znajduje, więc powinno być dobrze. Pojawił mi się, za to problem z samoczynnie wyłączającym się monitorem - a komp nadal pracuje i pomaga wł/wył monitora ale to już do sprawdzenia monitor, więc temat nie na ten dział.