Witam,
Mam pewien problem. Od jakiegoś czasu gdy pracuję na kompie wyskakuje po jakimś czasie komunikat o odłączonym kablu sieciowym i od tego momentu zaczynają się dziać “cuda”. Komputer wiesza się, po próbie ponownego uruchomienia zatrzymuje się na ekranie ładowania windowsa. Pracuję na XP, ale mam też zainstalowany Vista i w momencie gdy to się stanie a chcę potem uruchomić vistę (na innym dysku jest) dzieje się to samo. Niby rusza w trybie awaryjnym nie pokazuje, żadnych problemów. Gdy instaluję Linuxa mam potem problem z jego odpaleniem. Jak już mi się uda to i tak nie ma netu.
System jeśli już się odpali nie chce się zamknąć lub wiesza się po kilku chwilach. Gdy z guzika wyłączę wtedy kompa na płytę wciąż podawane jest napięcie bo świeci klawiatura i mysz, a wcześniej tak nie było.
Jak sprzęt odstoi z wyłączonym napięciem do rana to wszystko wraca do normy. Poza tym zegra biosu przestawią się o jakieś 2 godziny.
Jakieś pomysły??
Testowałem pamięć i jest ok
Konfiguracja: Athlon 4200+
Gigabyte (nie pamiętam na szybko modelu, w każdym bądź razie Everest nie pokazuje jaka)
2 gb ramu
ATI x1650
Dysk 320 SATA i 160 IDE