Problem z komputerem - umarł

Parę dni temu na ekranie pojawiły mi się jakieś krzaki i po resecie komputer już się nie właczył. Niby się odpala, niby wentylatorki chodzą, niby dyski słychać jak sie uruchamiaja, ale na ekranie czarno.

Nie wiem co się mogło stać. Podejrzewam ze padł jakis moduł od zintregrowanej karty graficznej.

Mój sprzet :

Płyta główna : Gigabyte M55Plus-S3G +zintegrowana karta graficzna GF 6100

Procesor: AMD Athlon 3200 +

Zasilacz:Modecom 400 W - napiecia OK

Proszę o jakieś porady co i jak mogę sprawdzić, zeby wylkuczć albo potwierdzić diagnozę.

Płyta ma PCI-E, zostaje pożyczyć od kogoś kartę i podpiąć, jak masz dostęp do jakieś starej na zwykłe PCI to też może być, jak odpali to kupujesz kartę na PCI-E, nie to nową płytę gł.

Zimne luty Czym są, skąd się biorą i jak się mają do komputerów.

Zrobilem clear CMOS i komputer wstał i działał normalnie. Niestety tylko raz. I tak jest za każdym razem. Działa raz, góra dwa razy po zrobieniu clrCMOS i potem dzieje sie dokladnie to samo co bylo. Po włączeniu działa tylko zintegrowana karta graficzna, a tej wlozonej w PCI-E komp nie widzi.

Na jakich liniach mierzyłeś napięcia? Ten zasilacz to istna bomba…

Mały błąd sie wkradl - mój zasialcz to nie powertwc tylko modecom 400 w

hmm co to znaczy na jakich liniach ? Podpialem zasialcz do drugiego komputera, wlaczylem CS: Source i sprawdzalem po kolei roznice miedzy przewodem czarnym (masa) a poszczególnymi kolorami.

Dodane 26.03.2011 (So) 7:56

winnym okazał się procesor