otóż wczoraj podczas surfowania po sieci zawiesił mi się komputer. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że był to pierwszy zwis od kiedy kupiłem komputer (sprzęt ma już około 2,5 roku, w międzyczasie był modernizowany). Komputer nie reagował na polecenia więc nie pozostało mi nic innego jak go zresetować. Podczas ładowania systemu zauważyłem poziome kreski (artefakty?), które zdobiły logo Windows. System nie uruchomił się, monitor zaczął migać co jakiś czas i pojawiał się napis “nie wykryto sygnału”. Od tego czasu nie da się uruchomić systemu ale co ciekawe gdy włączę tryb awaryjny system działa normalnie. Co mogło się stać? Co mam w tej sytuacji zrobić?
Mój sprzęt:
AMD Athlon x2 5200, 2GM DDR2, MSI Geforce 7600GS 256MB, dysk 80GB SATA, płyta Gigabyte GA-M55S-S3, system Windows XP
Jak z czystością w środku budy? Jaki producent i model zasilacza? Co na temat temperatur i napięć mówi BIOS? Po jakimś konkretnym wydarzeniu nastąpił zwis?
Nie musisz się znać na napięciach, wejdź do BIOSu i znajdź odczyt temperatur i napięć (to takie liczby, a obok literka V), chwilkę zatrzymaj się na tym oknie i zobacz jak wahają się wartości, do tego wystarczy umiejętność czytania.
Więc tak, reinstalacja Windy pomogła częściowo. Jeżeli system jest bez sterowników do grafiki włącza się i działa, ale artefakty (o których pisałem wcześniej) pozostają. Po instalacji sterowników system nie startuje, czyli wychodzi na to że grafika jest zepsuta. Doradźcie mi jakąś tanią (do 150zł )kartę…