Witam
Dziś z moim dyskiem stało się coś dziwnego, komputer nagle zaczął spowalniać i okazało się że na mojej partycji z systemem brakuje miejsca - warto dodać że na tę partycję mam wydzielone ponad 400GB, do tej pory zajęte było około 200, nagle zniknęło drugie tyle.
Co więcej, gdy zaznaczyłem wszystkie pliki na dysku, włącznie z tymi ukrytymi, wyszło że w sumie zajmują 170GB. Korzystam z Windowsa 10, systemowe oczyszczanie dysku pozwoliło mi zwolnić oszałamiającą liczbę 18MB, CCleaner jest równie skuteczny
Co mogę w tej sytuacji zrobić, czy ktoś z Was miał podobny problem? Format na razie nie wchodzi w grę, z mojego laptopa korzystam w pracy i mam zainstalowane i skonfigurowane zbyt wiele oprogramowania
Najnowszy HD Tune Pro 5.70, opcja health - wklej cały screen smart tego dysku.
Wirusy sprawdzałeś?
Pobierz sobie ten program:
A następnie sprawdź nim, co Ci tyle miejsca zajmuje na partycji.
Po infografice będziesz od razu widział, co najwięcej pożera miejsca i jakie typy plików najwięcej go pochłaniają.
Chociaż stawiam, że coś się stało z systemem plików NTFS lub dyskiem.
Jeśli dobrze zrozumiałem, chodzi o to:
Z wirusami nie mam problemu, skanowałem
Dysk wygląda OK, coś w systemie?
Sprawdź jw co zabrało miejsce?
Okej, po przeskanowaniu programem WinDirStat, problemem okazała się baza danych SQL której używam w pracy, jeden plik zajmuje ponad 300GB. Dziwne bo eksplorator windows go nie widział
No to niezła baza SQL ^^ - u mnie tyle zaszyfrowany kontener plikowy partycji waży
Może miał flagę ukryty by ktoś go od tak nie wywalił i potem sobie nie pluł w brodę.
Właśnie kiedyś przez przypadek wywaliłem ważne pliki.
Teraz oprócz kopii zapasowej dodaję flagę +a do ważnych plików/katalogów. (append only) (działa pod ext4)
Ja bym jeszcze w linii komend (jako administrator) wydał polecenie:
chkdsk c: /f