Ok. stycznia ubiegłego roku został zakupiony mój komputer + używany monitor. Jest to ViewSonic VG700b.
Jakiś czas temu monitor przestał działać, nagle zgasł obraz. Monitor poszedł do naprawy. Podobno poszedł zasilacz.
Monitor został zwrócony z tym samym zasilaczem, który niby został naprawiony, ale nie wyglądał najlepiej, jednak cześć
do drugiej była przytrzymana gumką recepturką. Po jakichś 2h używania, zasilacz się spalił. Zasilacz został wymieniony,
a monitor na tym nowym zasilaczu także długo nie pochodził. Sprawdzałem na innych zasilaczach (to samo wejście ma zasilacz od głośników), ale jest to samo - czarny ekran, z głośników (nie jestem pewny czy z głośników monitora czy ze zwykłych) dochodzą trzaski.
Chciałem się dowiedzieć czy wiecie co dokładnie się zepsuło? Czy opłaca się to naprawiać?
Czy dam radę kupić za ok. 200 - 300 zł jakiś porządny nowy monitor z gwarancją?
PS. Możliwe, że to moja wina, ponieważ monitor został bardzo szybko po przywiezieniu podłączony.;/
Z fusów raczej nikt nie umie wróżyć, ogólnie LCD się nie opłaca naprawiać, a na pewno takich starych. Może wina zasilacza, to że ma takie same wejście nie oznacza że podaje tyle samo V i A.
Jeżeli V i A się zgadzają na zasilaczach a mimo to obrazu brak i trzaska Ci w głośnikach to możliwe że podczas spalenia się zasilacza trzasnęła też elektryka w samym monitorze i trzaski biorą się stąd że w środku dochodzi do spięć. W takich sytuacjach trzeba uważać żeby Ci spięciem nie walnęło po kablu video prosto do karty graficznej bo może być nieciekawie. Czasem lepiej się spiąć z kasą i kupić nowy dobry monitor - w końcu to inwestycja na parę dobrych lat i nawet jak wymienisz kompa to monitor zostanie ten sam.
Sorry za odświeżanie, ale popatrzyłem na oba zasilacze i na jednym (tym wcześniejszym, na którym monitor działał ponad rok) pisze output 48W i 4.0 A, a na tym nowym jest 50W i 4.16 A.Oboje maja 12V i input też się chyba zgadza. Czy to może być winą? Chodzi o to, że monitor będzie teraz zawieziony znów do naprawy, bo jest na gwarancji, ale jeżeli to wina zasilacza to znów się spali…