Witam, mam taki problem - otóż, krece ostanito mojego proca (w podpisie :), no i tak stopniowo przchodzilem na wieksze fsb (bo mnoznik zablokowany ;( ) no i doszedłem na 160 + 1.825VCore… Temperatura w stresie (i to takim sporym ;]) 48C, wiecej chyba nie bedzie ;] No i postanowilem ostatecznie przejsc na 166FSB i dać mu juz spokoj … Dałem 166, nie wstał. Dołożyłem 1.850 no i wstał, ale doszedł tylko do tego loadingu Windows XP (z latajacym paseczkiem ;]). Nie wiem co zoic zeby wstał, wiecej V nie chce mu dawać, bo i watpie zeby to pomoglo, a pozatym w biosie nie ustawie wiecej, a modow nie chce mi sie robic, a biosa tez zflashuje dopiero jak czas bedzie. Mysle ze wina moze lezec po stronie mojego “wspaniałego” zasilacza, ale sa tu wieksi znawcy odemnie, wiec wole sie upewnic :A Ale jest to nawet calkiem mozliwe, z moim obliczen wynika, ze przy fsb 166, mnozniku 13.5 i VCore 1.85 ciagnie 93WAT. Raczej watpie zeby to pamieci nie dawaly rady, bo na agresywnych timingach sa zimne jak lód, NB cieply, ale nie tak strasznie, u kumpla z 10 C cieplejszy i dziala ;] SB - wieje na niego i na grafike waitrakiem 80’ wiec sa zimne… Slyszalem jeszcze, ze przy przeskoczeniu, alebo przejsciu na te tzw. progi (chodzi mi o 100, 133, 166, 200) sa jakies zmiany napiec, czy czegos tam … Na innych urzadzeniach, ale glowy nie dam obciac, ok koncze i czkam na odpowiedzi ; ] Pozdrawiam
Do moderatorow, jesli temat umiescilem w zlym dziale, to przepraszam, ale zaden inny mi bardziej nie podpasowal, a pozatym jest to w koncu swojego rodzaju problem ;]