Zakupiłem zestaw komputerowy na morele.net.
Komputer jest wyposażony w dwa dyski: 1 –SSD 240 GB, 2 – HDD – 1TB.
Zrezygnowałem z ich usługi instalacji systemu, gdyż chciałem sobie sam wszystkiego dopilnować – chodziło mi głównie o podzielenie partycji dysków wg mojego planu, tak by na dysku HDD mieć 3 partycje każda o podobnej wielkości.
Nie znam się dobrze na instalacji sprzętu, systemu operacyjnego, ale myślałem, że sobie poradzę. Poczytałem dużo w internecie, obejrzałem sporo filmików pokazujących instalację Windows 10.
Włączyłem komputer i rozpocząłem poszczególne etapy instalacji. Kiedy doszedłem do ekranu z dyskami okazało się, że (patrząc po pojemności) dysk SSD (na którym miał być zainstalowany system) jest oznaczony jako Dysk1, natomiast większy dysk HDD widniał jako dysk 0. Trochę mnie to zdziwiło, gdyż w kilku filmikach, które wcześniej obejrzałem to dysk SSD widniał jako dysk 0 (systemowy). Ale mówię sobie, to nic, to może nie jest błąd – tu pytanie czy faktycznie nie ma to znaczenia w jaki sposób oznaczone są poszczególne dyski?
Chciałem już w tym momencie ( a nie już w systemie po jego zainstalowaniu) podzielić na 3 partycje dysk ! TB – HDD. I zacząłem to robić. Utworzył się mały bałagan i nie wiem co dalej mam robić, by dalej wszystko było w porządku i by po zainstalowaniu systemu (na dysku oznaczonym jako w instalatorze jako 1 czyli SSD) najlepiej mieć system na dysku SSD oznaczonym jako C, a pozostałe partycje (najlepiej 3) należały do dysku HDD (1TB).
To co do tej pory podzieliłem wygląda tak:
Dysk 0 Nieprzydzielone miejsce 565,0 MB
Dysk 0 Partycja 1 319,4 GB Podstawowy
Dysk 0 Partycja 2: Odzyskiwanie 450,0 433,0 MB Odzyskiwanie
Dysk 0 Partycja 3 100 MB 95,0 MB System
Dysk 0 Nieprzydzielone miejsce 611 GB
Dysk 1 Partycja 1 16,0 MB MRS Zastrzeżony
Dysk 1 Partycja 2 223,6 GB Podstawowy
Dodam, że na dysku 0 tej części o pojemności 611 GB oznaczonej jako nieprzydzielone miejsce nie da się podzielić (za pomocą przycisku Nowa). Owszem, da się wpisać nowe parametry wielkości, ale finalnie nie tworzą się z tego dwie partycje i zostaje tylko ta jedna 611 GB.
Tak więc na tym dużym 1 TB dysku HDD mam utworzone jakby 2 duże partycje (319,4 GB oraz 611 GB) oraz kilka pomniejszych, których nie da się usunąć.
Co ma więc zrobić?
Czy może zostawić jak jest i zaznaczyć jako miejsce instalacji systemu Windows 10
Dysk 1 Partycja 2 (czyli dysk SSD)? I wówczas po instalacji systemu wszystko będzie dobrze i sobie ten dysk HDD wówczas podzielę w ramach systemowego tworzenia partycji?
A może oznaczenie dysków jest błędnie (bo odwrotnie) ustawione w BIOSIE i tam cos trzeba by było coś przestawić? Tylko ja się wole tam samemu nie dotykać bo się nie znam i boję popsuć.
Anulowanie instalacji i rozpoczęcie jej od początku nic nie daje, bo dochodząc do ekranu z dyskami wciąż zastaję dokonany przeze mnie podział na wiele elementów.