włączanie cichutko radia na pewno pomaga, ale są też inne sposoby, po pierwsze musisz obniżyć przywiązanie do psa do ciebie, wiem brzmi groźnie ale nie to że nie masz się z nie bawić, interesować się nim, jak piesek będzie już śpiący połóż go na jego posłaniu i zamknij za sobą drzwi od pokoju, ignoruj skomlenie itp (wiem może być to trudne, ale próbuj), problem nie tyle jest poważny dla ciebie bo rozwala rzeczy tylko głownie dla szczeniaka bo jak dorośnie może dojść u nich do lęku separacyjnego, będzie podatny na problemy behawioralne
kurde trochu wyszło za bardzo naukowo, ale sposób z izolacją pomaga w dużej większości psów bez względu na rasę
To, że szczenięta ciągną na smyczy podczas pierwszych wyjść z domu, jest rzeczą całkiem normalną, ale musisz oduczyć swoje szczenię takiego zachowania jak najszybciej. Wyjście na spacer z dorosłym psem jest o wiele przyjemniejsze, jeżeli idzie spokojnie obok ciebie, poza tym będziesz mieć o wiele lepszą kontrolę nad swoim psem, jeżeli nie będzie ciągnąć cię na smyczy.
Aby nauczyć szczenię, że za ciągnięcie na smyczy nie dostaje się nagrody, musisz reagować na takie jego zachowanie zatrzymując się i stojąc całkiem bez ruchu, pozbawiając je w ten sposób możliwości kontynuowania spaceru. Kiedy napręży smycz i zauważy, że nie może iść dalej, obejrzy się, aby sprawdzić dlaczego. Kiedy tylko to zrobi, powinieneś zacząć iść do tyłu, delikatnie pociągając za smycz. Szczenię zacznie iść w twoim kierunku, a kiedy będzie to robiło, możesz zachęcać je pozytywną komendą słowną, którą je do siebie przywołujesz. Kiedy już z powrotem znajdzie się przy tobie, powinieneś bardzo je pochwalić, a następnie kontynuować spacer.Na początku szkolenia może być konieczne powtarzanie tego ćwiczenia wiele razy, ale wkrótce twoje szczenię nauczy się, że spokojne chodzenie na smyczy obok ciebie zapewnia spacer, natomiast ciągnięcie na smyczy powoduje zatrzymanie i cofanie się.
bijąc psa spowodujesz jedynie że stanie się agresywniejszy wobec innych. Spacerów się nauczy, ma dopiero 6 miesięcy. Co do sajgonu w domu to na to nie ma chyba metody. Mój kumpel ma boksera już kilka lat i psa samego nie zostawiają. Lepiej zorganizować mu jakieś pomieszczenie i go wnim zamykać. Nie chodzi mi o klatkę tylko np. w łazience, zostawić miskę z piciem i papu. Pomieszczenie nie powinno byc nazbyt ciasne!
Jeśli nie jesteś w stanie podołać, lepiej go oddaj komuś ale uprzedź o szkodliwości psa. Kłopotliwego zwierzaka najlepiej oddać komuś na prawdę zaufanemu. Psa niby można zmienić ale na pewno nie biciem. Przykładowa gazeta która rzekomo jest ok wywołuje u psa uraz psychiczny i stanie się on (raczej nie wobec Ciebie tylko wobec innych) bardziej agresywny. Gazeta jest duża i wzbudza duży strach u psa.
Do psa trzeba jak do dziecka Ze zrozumieniem ;p Mozna na prawdę fajnie go wychować
Choć ja wolę koty… ale wbrew pozorom koty są równie kłopotliwe
Kurcze nie dziw sie ze pies wariuje jak zostaje sam na dlugo, dla psa to jest niewyobrazalne piełko i męka psychiczna , dla KAŻDEJ rasy.
Dlatego tam gdzie wszyscy domownicy pracują i czesto dom zostaje pusty - NIE POWINNO BYĆ PSA !
Moja mama tez niestety popełniła ten błąd i pies wyje jak wychodzi do pracy, w lecie to otwieranie balkonu troche pomaga, nie ma na to rady, po prostu nalezy przemyśleć takie rzeczy przed kupnem psa.
Heheheh chciałem się pochwalić jak nauczyłem psa pięknie na smyczy chodzić xD nie ciągnie, kulturalnie przy nodze idzie Nauczenie zajeło mi tylko 2 dni
Kup mu Konga - taka zabawka w której są smakołyki i musi się natrudzić żeby je wydobyć. Przynajmniej się czymś zajmie. Ja na szczęście tego problemu nie mam bo mój labrador jak nikogo nie ma śpi. Poza tym - psa się powinno przyzwyczajać do samotności. Na początku zostawiać go na 10, 15 minut potem wydłużać do 30 minut i do godziny itd. Po powrocie jeśli nic nie jest zniszczone psa nagrodzić smakołykiem - zachowanie nagrodzone zostaje przez psa powtórzone.
To jest mit. Hodowcy psów nie potwierdzają tego (w tym hodowca z którego mam swojego psa)
Pokrój zdrowy przysmak, najlepiej marchewkę. Idź na spacer, pierwsze pietnaście prób ciągnij za smycz dwa razy, powiedz do nogi i ściągnij psa marchewką.
Potem ukryj marchewkę, zrób 15 razy to samo, jak pies sam przyjdzie nagródź go.
Ostatni stadium ćwiczenia: pietnaście razy, gdy pies podejdzie odsuń się od niego, jak bez żadnej reakcji z Twojej strony zbliży się, wiesz co zrobić. Od tej pory powinno wystarczyć dwa razy pociągnąć za smycz.
Można posłuszeństwo psa nagrodzić, np. dać możliwość zatrzymania się by coś powąchał, bo nie możesz go karmić cały czas. Po prostu musi wiedzieć, że opłaca się być grzecznym, niekoniecznie dla marchewki.
Bardzo przydatną do tresury jest jakiś klikacz, wydajesz nim dźwięk, gdy pies zrobi to co chcesz. Dopiero po dźwięku pies dostaje nagrodę. Tresura bez takiego przyrządu jest jak najbardziej możliwa, ale utrudniona.
Spróbuj pomysł z radio. Mój pies jak zostaje sam to leży przed drzwiami w przedpokoju i czeka, a do towarzystwa ma 3 papugi, które od czasu do czasu coś zaćwierkają (coś jak radio :lol: ).
Sorki, nie chwaląc się, moja Mama należy do związku kynologicznego i nie raz mi mówiła z własnej wiedzy, że Dobermany czy inne rasy psów uznawane za agresywne są najbardziej przyjaznymi rasami psów, tylko ich właściciele sprawiają, że te rasy są agresywne tak na prawdę na ich wyłączne życzenie. Pamiętaj, że suczki są bardziej pokorne niż samce i są wierniejsze swojemu “panu”. Pamiętaj ponadto, że psy żyją w stadzie i one same wybierają sobie swojego przewodnika, więc niekoniecznie Ty nim musisz nim być, bo może być tak, że może nim być twój sąsiad lub ktoś inny z rodziny a bywa tak, że pies uznaje Ciebie za istotę niższą od siebie w hierarchii stada, czyli pies może uważać siebie za twojego pana i często jest tak, że to pies wyprowadza “pana” na spacer
Każdy szczeniak jakiekolwiek rasy tak robi, zęby “swędzą”, więc gryzą kapcie i co popadnie a te rasy robią szczególny bałagam (mój Wujek miał Dobermana), te rasy są bardzo przyjacielskie (wielu moich znajomych ma psy podobnej rasy) i strasznie lubią się przymilać bardziej niż wszelkie Shitzu czy Teriery.
Takiego psa, jeśli nie ma się żadnego pojęcia o tresurze, należy wysłac tylko i wyłącznie na profesjonalną tresurę przez profesjonalistów, mój Wujek wysłał swojego Dobermana na szkolenie i chodzi teraz jak w zegarku (nie było to szkolenie obronne, bo są szkolenie w różnych kierunkach - szkolenia obronne i ogólne).
Znowu, nie chwaląc się, ja posiadam West Highland White Terier, jest to suczka i od maleństwa na smyczy nie ma z nią problemów. Z Dobermanami niestety tak jest, że takiego psa należy szkolić od małego, jeśli ciągnie, takiego psa (z doświadczenie mojego i mojej Mamy) należy ciągnąć do siebie aż zacznie się dusić, sam zwolni tempo, oczywiście nie uduś psa, jeśli będzie ciągnął na chama, ciągnij go aż zacznie się dusić jak zwolni Ty też zluzuj, jak ruszy to pociągnij i zluzuj i tak aż do uzyskania pożądanego efektu, czasem to wymaga kilku dni czy nawet tygodni, ten sposób pomagał mi z niejednym psem, szczególnie ze Sznaucerami, które są strasznie nie posłuszne, bardziej niż Dobermany. W tym szkoleniu dobry efekt daje obroża kolczatka, wiele osób ją zakłada tak na prawdę nie wiedząc do czego służy, bo myślą że taka kolczatka to specjał dla takich psów. Taka obroża służy tylko i wyłącznie do tresury, jeśli pies będzie grzeczny, załóż mu normalną skórzaną obrożę, jeśli będzie na tyle grzeczny, aby zaznać “wolności” nagrodź go spuszczeniem ze smyczy
Zasada jest jedna, psa nie można karać a za każde posłuszeństwo należy go nagradzać. Jeśli pies jest grzeczny lub zrobi coś o co się go prosi daj mu nagrodę , bo karą go niczego nie nauczysz i pies będzie tylko agresywny na twoje własne życzenie. Psa można nagrodzić jego ulubionym pokarmem lub zwykłym głaskaniem i pochwałą, pomimo że psy nie rozumieją ludzkiej mowy one rozróżniają ton wypowiedzi i potrafią rozróżnić pochwałę od krzyku. Psu kupuj specjały, które mają być nagrodą na co dzień nie dawaj mu do jedzenia tego co ma być nagrodą. Na co dzień dawaj mu jedzenie, które lubi a w nagrodę mu dawaj coś specjalnego nawet słodycze.
PS. Pisząc “mu” mam na myśli psa, gdzie pies mam na myśli nazwę zwierzęcia a nie jego płeć Piszę o tym, ponieważ Ty piszesz o suczce a ja piszę ogólnie o psach