Problem z psem

Pokrój zdrowy przysmak, najlepiej marchewkę. Idź na spacer, pierwsze pietnaście prób ciągnij za smycz dwa razy, powiedz do nogi i ściągnij psa marchewką.

Potem ukryj marchewkę, zrób 15 razy to samo, jak pies sam przyjdzie nagródź go.

Ostatni stadium ćwiczenia: pietnaście razy, gdy pies podejdzie odsuń się od niego, jak bez żadnej reakcji z Twojej strony zbliży się, wiesz co zrobić. Od tej pory powinno wystarczyć dwa razy pociągnąć za smycz.

Można posłuszeństwo psa nagrodzić, np. dać możliwość zatrzymania się by coś powąchał, bo nie możesz go karmić cały czas. Po prostu musi wiedzieć, że opłaca się być grzecznym, niekoniecznie dla marchewki.

Bardzo przydatną do tresury jest jakiś klikacz, wydajesz nim dźwięk, gdy pies zrobi to co chcesz. Dopiero po dźwięku pies dostaje nagrodę. Tresura bez takiego przyrządu jest jak najbardziej możliwa, ale utrudniona.

Spróbuj pomysł z radio. Mój pies jak zostaje sam to leży przed drzwiami w przedpokoju i czeka, a do towarzystwa ma 3 papugi, które od czasu do czasu coś zaćwierkają (coś jak radio :lol: ).

Sorki, nie chwaląc się, moja Mama należy do związku kynologicznego i nie raz mi mówiła z własnej wiedzy, że Dobermany czy inne rasy psów uznawane za agresywne są najbardziej przyjaznymi rasami psów, tylko ich właściciele sprawiają, że te rasy są agresywne tak na prawdę na ich wyłączne życzenie. Pamiętaj, że suczki są bardziej pokorne niż samce i są wierniejsze swojemu “panu”. Pamiętaj ponadto, że psy żyją w stadzie i one same wybierają sobie swojego przewodnika, więc niekoniecznie Ty nim musisz nim być, bo może być tak, że może nim być twój sąsiad lub ktoś inny z rodziny a bywa tak, że pies uznaje Ciebie za istotę niższą od siebie w hierarchii stada, czyli pies może uważać siebie za twojego pana i często jest tak, że to pies wyprowadza “pana” na spacer :stuck_out_tongue:

Każdy szczeniak jakiekolwiek rasy tak robi, zęby “swędzą”, więc gryzą kapcie i co popadnie a te rasy robią szczególny bałagam (mój Wujek miał Dobermana), te rasy są bardzo przyjacielskie (wielu moich znajomych ma psy podobnej rasy) i strasznie lubią się przymilać bardziej niż wszelkie Shitzu czy Teriery.

Takiego psa, jeśli nie ma się żadnego pojęcia o tresurze, należy wysłac tylko i wyłącznie na profesjonalną tresurę przez profesjonalistów, mój Wujek wysłał swojego Dobermana na szkolenie i chodzi teraz jak w zegarku (nie było to szkolenie obronne, bo są szkolenie w różnych kierunkach - szkolenia obronne i ogólne).

Znowu, nie chwaląc się, ja posiadam West Highland White Terier, jest to suczka i od maleństwa na smyczy nie ma z nią problemów. Z Dobermanami niestety tak jest, że takiego psa należy szkolić od małego, jeśli ciągnie, takiego psa (z doświadczenie mojego i mojej Mamy) należy ciągnąć do siebie aż zacznie się dusić, sam zwolni tempo, oczywiście nie uduś psa, jeśli będzie ciągnął na chama, ciągnij go aż zacznie się dusić jak zwolni Ty też zluzuj, jak ruszy to pociągnij i zluzuj i tak aż do uzyskania pożądanego efektu, czasem to wymaga kilku dni czy nawet tygodni, ten sposób pomagał mi z niejednym psem, szczególnie ze Sznaucerami, które są strasznie nie posłuszne, bardziej niż Dobermany. W tym szkoleniu dobry efekt daje obroża kolczatka, wiele osób ją zakłada tak na prawdę nie wiedząc do czego służy, bo myślą że taka kolczatka to specjał dla takich psów. Taka obroża służy tylko i wyłącznie do tresury, jeśli pies będzie grzeczny, załóż mu normalną skórzaną obrożę, jeśli będzie na tyle grzeczny, aby zaznać “wolności” nagrodź go spuszczeniem ze smyczy :slight_smile:

Zasada jest jedna, psa nie można karać a za każde posłuszeństwo należy go nagradzać. Jeśli pies jest grzeczny lub zrobi coś o co się go prosi daj mu nagrodę , bo karą go niczego nie nauczysz i pies będzie tylko agresywny na twoje własne życzenie. Psa można nagrodzić jego ulubionym pokarmem lub zwykłym głaskaniem i pochwałą, pomimo że psy nie rozumieją ludzkiej mowy one rozróżniają ton wypowiedzi i potrafią rozróżnić pochwałę od krzyku. Psu kupuj specjały, które mają być nagrodą na co dzień nie dawaj mu do jedzenia tego co ma być nagrodą. Na co dzień dawaj mu jedzenie, które lubi a w nagrodę mu dawaj coś specjalnego nawet słodycze.

PS. Pisząc “mu” mam na myśli psa, gdzie pies mam na myśli nazwę zwierzęcia a nie jego płeć :slight_smile: Piszę o tym, ponieważ Ty piszesz o suczce a ja piszę ogólnie o psach :slight_smile:

Pozdrawiam!

moja ciotka ma duzego psa i też robił cyrki pod jej nieobecnosc … zaczela go przywiazywac smycza do klamki zeby miał ograniczone pole dzialania :stuck_out_tongue: