Ostatnio przeskanowałem komputer pod kątem rootkitów i znalazłem jednego. Sprawa jest o tyle ciekawa, że program antywirusowy usuwa go, jednak mimo tego przy następnym skanowaniu (po restarcie kompa - AVG wymaga restartu przy usuwaniu tego rootkita) rootkit znowu jest lecz tym razem ma inną nazwę.
Nie mam pojęcia jak go usunąć. Być może ktoś spotkał się z tego typy “syfem” i wie jak pozbyć się go…
Poniżej zamieszczam screen wyniku skanowania:
Jeśli niezbędne jest stworzenie jakiś logów to na pewno je stworze.
Dodam jeszcze, że logi tworzę spod XP znajdującego się na partycji E, natomiast Win 7 mam na C, a to właśnie na C jest rootkit. Moje logi mają jakikolwiek sens? Niestety innego wyjścia nie ma - pod 7 mało co działa :lol:
Problem w tym, że w GMERze nic nie pojawia się po ukończonym skanowaniu. Klikam na Kopiuj, otwieram notatnik i nic się nie wkleja… Czyżbym był za głupi na ten program?
Skoro nic się nie pojawia to znaczy, że nic nie ma. Ten ukryty sterownik gdyby był szkodliwy zostałby pokazany. W tym wypadku wygląda, że nic tutaj nie ma. Tak więc albo to pomyłka AVG, albo zostało to usunięte a trzecia możliwość jest taka, że to też może być prawidłowy sterownik.
Jeszcze możesz wkleić log z mbr.exe (na stronie gmer’a).
Na Windows 7 nie da się zaznaczyć do skanu niczego oprócz Usługi/Rejestr/Pliki? Bo coś mi się wydaje, że właśnie gdzie indziej może to siedzieć, ale to raczej nie jest nic groźnego.
Widzę, że mbr.exe też ma problem z tym systemem. Tak jak pisałem to niekoniecznie musi być coś groźnego, takie ukryte sterowniki mogą pochodzić również od wirtualnych napędów lub innych urządzeń. Poza tym rootkity najczęściej lokują się w usługach a tutaj nic nie ma. Według mnie w tym wypadku to fałszywy alarm AVG
Możesz jeszcze spróbować Malwarebytes Anti-Malware, jeśli on nic nie znajdzie to znaczy, że nic nie ma.
Wynika z tego, że nie warto bawić się w jakieś shity typu combofix czy otl :lol: Lecę dalej z koksem i instaluję specjalistyczny soft… Może jeszcze coś wynajdę - dam znać.
Programem a-squared Free znalazłem jednego trojana… To najważniejsze znalezisko i chyba na tym zakończę, powinno być dobrze ;]