Od momentu, kiedy przerzuciłem się z Win7 na Win10, mój dysk zaczął wariować.
Kiedy uruchamiam komputer, to wydaje on takie dźwięki, jakby nie mógł się rozpędzić, ponadto momentami słychać jak talerze trzeszczą.
Dopiero po ok 10 resetach włącza się diagnozowanie problemu i dopiero po tym komputer normalnie startuje.
Nigdy nie miałem problemów z tym dyskiem. Ponadto wszystkie moje dyski były skanowane HD Tune Pro i nie miałem ani jednego błędu a i temperatura zawsze była w porządku.
PłYTA GLOWNA - ASROCK B450M-HDV
PROCESOR - RYZEN 5 2600
RAM - CORSAIR VENGEANCE 16GB 2400MHz
GRAFIKA - MSI RX570 8GB
ZASILACZ - CiT ATV500R 500W Power Supply 80 Plus Bronze
OS - WINDOWS 10 (64-BIT)
Strasznie dużo błędów ECC, a 192 z nich nie mogły być naprawione. @Dimatheus czy to oznacza problemy z powierzchnią dysku, a może pamięcią podręczną dysku?
Ten dysk jest sprawny, natomiast przydałaby się dobra defragmentacja wszystkich partycji po kolei, przy czym partycji systemowej (“C”) łącznie z plikami systemowymi, czyli spod bootowania. Taką opcję posiada Defraggler > Ustawienia > Defragmentacja Boot Time > Raz i… restart.
Dyski Seagate-a generalnie mają inne raportowanie błędów odczytu, co objawia się strasznie dużą ilością błędów w wartości nieprzetworzonej (RAW). @anon741072 - Zobacz, że ilość błędów w ECC (C3) jest równa tym pokazanym w Raw Read Error Rate. Jak dla mnie to nie są błędy, tym bardziej że przecież benchmark jest oki. Ale zastanawia mnie opis zjawiska. Wygląda tak, jakby dysk nie dostawał wystarczającego prądu do rozkręcenia talerzy. Nie jest to problem związany z sama mechaniką dysku, bo wtedy widniałby wpis w S.M.A.R.T w atrybucie 0A. Trzeba by przełączyć dysk do innej wtyczki zasilającej bądź sprawdzić jego działanie podłączając do innego zasilacza. Od tego bym zaczął.
