Problem z temperaturą laptopa

Mam następujący problem. Laptopowi przydarza się ostatnio niespodziewanie wyłączać. Ot jakby mu ktoś nagle cały prąd zabrał, gaśnie i koniec. Zdarzyło mi się to póki co 3 razy, za każdym razem grając w coś. Laptop to http://www.packardbell.pl/pb/pl/PL/content/model/LX.BRH02.013 tyle, że z 8GB ramu. Testowałem temperatury na CPUID Hardware Monitor i wygląda to słabo (oczywiście przy obciążeniu -> Prime '95 ładne sobie działa):

  • core #0 -> min: 65C, max 97C

  • core #1 -> min: 62C, max 94C

  • core #2 -> min: 65C, max 97C

  • core #3 -> min: 64C, max 95C

package -> min: 65C, max 100C

W razie gdyby się miało przydać… informacje z CPUID HW w txt. na wklej.org: http://wklej.org/hash/d41e276cf56/

No i proste pytanie. Jest źle i oczywiście serwis? Z góry dzięki za pomoc.

Sprzęt ewidentnie się przegrzewa, jeśli masz możliwośc przeczyść go dokładnie. Jeśli czyszczenie nic nie da, pozostanie oddanie go do serwisu.

Dzisiaj już było o tym, przeczyścić chłodzenie, a jak się da to wymienić pastę termoprzewodzącą pod prockiem, najlepiej na ZALMAN STG 2.

Swoją drogą to dziwię się, że wam się te lapki wyłączają. Mój obniżał tylko taktowanie procesora na chwilę, nigdy się nie wyłączył (i5 480M, wcześniej i5 460M, a przed nim i3 370M), chyba że macie tak zajechane chłodzenie, że obniżenie taktowania nawet nie pomaga.

P.S. Wloty i wyloty powietrza nie mogą być zasłaniane bo inaczej nie działa chłodzenie. Tak się dzieje przykładowo jak się położy lapka w łóżku na pościeli.

A ja to już się szczerze mówiąc niczym nie dziwię. W miniony piątek (24.02.12) wrócił z serwisu po problemach z niedziałającą klawiaturą, w niedzielę dwa razy show z wyłączeniem się, dziś raz, jest na gwarancji, więc o jakimkolwiek bawieniu się tam w środku mogę zapomnieć. Wygląda na to, że w środę (29.02.12) wraca do serwisu. Brakuje mi już miejsca na opakowaniu na naklejki od DHL’a. Nie wiem czy to jakiś perfidnie wadliwy model, ale to będzie już trzeci serwis w trochę ponad pół roku. Co do @luger i obniżającego taktowanie procesora… Nie mam pojęcia co wyprawia ten mój laptop. Działa, nie wieje najmocniej, nagle trup. Póki co to najmocniej wieje. . . na starcie kompa?! Zaś co do P.S.'a. No bez przesady. Rozumiem to, że nie pisałeś tego z żadnym złym zamiarem i się nie gniewam, ale bez przesady. Stoi sobie na biurku, nic go nie otula, nie przytula, nie zasłania.

Hehe, P.S. był do wszystkich, nie do ciebie konkretnie ancientone , jak dasz go do serwisu to niech wymienią pastę na jakaś dobrą, ta ZALMAN STG2 spisuje się całkiem nieźle ale jest dosyć droga. O tej wymianie pasty piszę nie bez powodu bo ja już miałem do czynienia z lapkiem, który nie miał pasty wcale pod prockiem, może być podobnie u ciebie albo może być źle nałożona, mi się na ten przykład kiedyś rozjechała na boki i sam środek procesora był bez pasty.