Problem z ukończeniem szkoły

Siemka. Tylko bez spin proszę :slight_smile: Mam dylemat… w tym roku powinienem kończyć szkołe tylko grozi mi jedynka z jednego przedmiotu… Wiem, że w sierpniu będę miał egzamin poprawkowy… Jestem ostatnim rocznikiem, który idzie starą podstawą programową. I teraz pytanie, w razie czego jakby sie nie udało w sierpniu to będę mogł powtarzać rok w tej samej szkole? Czy czekają mnie jakieś dodatkowe egzaminy przez tą nową podstawę programową?

Dzięki za odpowiedzi.

Pozdrawiam!

Ja myślę, że spokojnie możesz o poprosić o krótką rozmowę z dyrektorem / zastępcą i zapytać jakie konsekwencje Ci grożą w sytuacji, gdyby się nie udalo zdać poprawki. Nie idź z nastawieniem: “nie zdam, co wtedy?” tylko zapytaj jakie są później możliwości. Ubierz się w miarę ładnie. Każdy normalny nauczyciel/dyrektor doceni, że znasz powagę sytuacji/liczysz się z konsekwencjami i martwisz się o to. W miarę możliwości spraw, aby o rozmowie dowiedział się też nauczyciel u którego masz poprawkę. To działa na Twoją korzyść.

Powodzenia, świat się na jednej jedynce nie kończy. Skup się jednak na poprawce, efekt motyla potrafi przez takie powinięcie nogi wywrócić do góry sporo w życiu - czasem na korzyść, czasem wprost przeciwnie.

 

Po co idziesz na około ? Nie lepiej zapytać dyrektora szkoły jak to u nich jest? Pogadaj z nauczycielem przedmiotu - może się uda choćby na 3 wyciągnąć, jak chcesz zdać szkołę to się weźmiesz w sobie i podołasz. 

Ledwo co półrocze się zaczęło, a  ty  już zakładasz że będziesz miał jedynkę …

 

Bierz się do roboty i nauki a nie  sklamrz po forach internetowych. Zaliczysz przedmiot w normalnym terminie nie będziesz miał poprawki ani innych problemów z tym związnych.

Pogadaj. Ogólnie w szkole nie można odpuszczać, nawet jak grozi Ci 5 pał na semetr :slight_smile: po prostu przygotuj się porządnie na sierpień i nie sądzę, byś nie zdał. Bez stresu, ale weź sie do roboty

 

Mordo… to jest 4 klasa technikum… do 17 kwietnia mam wystawianie ocen :slight_smile: a to, że ja składałem deklaracje maturalną to nauczycielka wymyśliła sobie, że muszę poprawić wszystkie jedynki jakie mam wpisane w dzienniku…

 

 

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi!!

Patrz na statut szkoły / pogadaj z wychowawcą. Niektórzy nauczyciele mają w zwyczaju zniechęcać maturzystów by sobie poprawiać średnią zdawalności :wink:

Wiem właśnie… jeszcze po tym przeniesieniu szkoły to całkiem im się poprzewracało w głowach… boją się, że zlikwidują albo połączą z inną… wolą dopuścić jednego ucznia i mieć 100% zdawalności matury niż dopuścić kilkunastu i mieć mniej niż 50%… Na ten moment moja klasa liczy 27 osób, z czego 18-20 chciało zdawać maturę… Teraz do matury zostanie dopuszczonych max 6-7…

Historie w stylu przechodzisz, ale matury nie możesz zdawać nie powinny mieć miejsca.

Od tego właśnie jest wychowawca, a jak on się tym nie zainteresuje dyrekcja. A co do samego trybu wystawiania ocen. Gdy uważasz że ocena jest niezgodna z twoimi umiejętnościami to masz prawo wnieść skargę.

 

Co do samych zapisów dot. innych wymagań dla maturzystów a innych dla osób do matury nie podchodzących musiałbyś na forum prawnym zapytać.

Dyrektor -> Pani od Polskiego

Vice -> mój wychowawca…

Z polskiego w poprzednim semestrze zarobiłem 21 jedynek… dlaczego? Ponieważ na każdej lekcji czytaliśmy tekst i robiliśmy potem 20 zadań związanych z tekstem… co nijak przygotowywało Nas do matury… ciągle jedno i to samo… była może z jedna lekcja jak się pisze rozprawkę… a nie sorry dwie. Na drugiej jak trzeba napisać deklarację maturalną… Brak jednego zadania = jedynka. Ponad 3/4 klasy miało podobnie. Na zaliczenie semestru dała Nam 43 zadania, które mamy zrobić do końca ferii zimowych.

Z matematyki na 27 osób 5 osób miało pozytywne oceny na semestr… reszta same jedynki… Jak narazie mniej niż połowa zaliczyła semestr… W tym semestrze tak jak już mówiłem nie można mieć ŻADNEJ jedynki… nawet za złe zachowanie jak dostaniesz… Maturzysta musi mieć wszystko poprawione. Ten, który nie podchodzi poprawia dwie jedynki i ma 2 na koniec. Jedynie gość od angielskiego jest wyrozumiały. Ciężko bo ciężko, ale Nas rozumie, stara się nam pomóc.

Nie raz była rozmowa z wychowawcą. Powiedział, że czasy się zmieniły. Nie ma u mnie w szkole klas drugich bo nie mogli zrobić naboru przez przeniesienie szkoły… boją się, że ich szkoła zostanie zlikwidowana bądź też połączona z inną (w moim przypadku, jeden budynek, a dwie szkoły o takich samych kierunkach)…

Ufff… trochę się za bardzo rozpisałem :wink:

  1. Lekcje w szkole nie polegają wyłącznie na przygotowaniu do matury.

  2. Spora część matury pisemnej z polskiego to test z czytania ze zrozumieniem, wbrew pozorom, wcale nie taki prosty. Polega on na udzieleniu odpowiedzi na kilkanaście pytań. Nie wiem, jak to u was w podręczniku wygląda, ale u nas pytania pod tekstami z reguły odpowiadały właśnie maturalnemu “czytaniu ze zrozumieniem”, nie raz nawet prace z tego pisaliśmy.

 

Rozprawka to chyba bardziej egzamin gimnazjalny jak matura, na maturze to raczej analiza i interpretacja tekstu, choć zdaje się że po ostatniej reformie rozprawka też ma prawo się pojawić.

 

Ocena z przedmiotu, jeśli statut szkoły nie stanowi inaczej, to wyłączna sprawa nauczyciela. On cię ocenia, a jeśli nie posiadasz wymaganej przez program nauczania wiedzy, może nie dać ci ukończyć szkoły (abstrahując od matury). Uzależniać tego od tego, czy ktoś podchodzi do matury, czy nie, oczywiście nie powinien, ale to raczej w drugą stronę działa, osoby niepodchodzące do matury nie powinny mieć taryfy ulgowej względem tych którzy do niej podchodzą. Szkoła pewnie ma rację, nie umiecie więc nie zdacie (inną kwestią jest to, że szkoła nie robi nic, by was tego nauczyć - ale wychodziłoby w takim razie, że to akurat dobrze, że chcą ją zamknąć).

 

Przyłóż się i zdaj ten polski, dwa tygodnie to jeszcze dużo czasu.

 

Widać szkoła kiepska, trzeba było ją zmieniać kiedy był czas. Teraz już za późno.

 

Jeśli chodzi o to faworyzowanie niepodchodzących do matury, to można z tym do kuratorium iść, ale najprawdopodobniej jedyne co osiągniesz, to “zaszkodzenie” tym co nie zdają matury. Poza tym to już raczej po ukończeniu szkoły i napisaniu matury, bo wcześniej może się to źle skończyć.

Myślę, że nie ale więcej informacji szukaj u siebie w szkole-secretariat, nauczyciel.

Chłopie, zepnij poślady i zdaj to! Czytaj uważnie regulaminy i jak ktoś będzie robił wbrew im, to zgłaszaj!

czy dobrze przypuszczam, że chodzi o liceum lub technikum? jeśli tak to dorosły z Ciebie facet, więc przysiądź do nauki, a na pewno dasz radę się poprawić. a jak nie to śmigaj na korepetycje, póki jeszcze jest czas.