Mam problem z uruchomieniem komputera, tzn zaczęło sie od tego że przy uruchomieniu trzeba było zresetować komputer bo nie chciał zaskoczyć w tej chwili po wyłączeniu (samoistnym) podczas używania, nie idzie go już w ogóle włączyć. Był wkładany nowy zasilacz i karta graficzna i dalej to samo wiatraczki sie kręcą i świeci się żółta dioda a monitor czarny. Może to coś z płytą główną (Soltek SL 65KV2T)? Przy włączeniu komputer wydaje dziwny(?) dźwięk - pojedyńcze bip ale ciche i jakby z ociągnięciem (mnie kojarzy się ze starym zmęczonym westchnięciem). Może macie jakiś pomysł na wskrzeszenie sprzętu?
Tak on wcześniej też bipał ale teraz to jest ledwie słyszalne i “ciężkie” nie umiem tego opisać. Po prostu włączając komp. mam ciągle czarny monitor, wcześniej po odczekaniu chwili i zresetowaniu udawało się go włączyć a teraz już nie. Czarno na monitorze.
Jeżeli masz czarny monitor a komp pracuje to pewnie problem z kartą graficzną. Monitor nie otrzymuje sygnału wideo. SPróbuj wsadzić do kompa inna grafikę i sprawdź czy działa.
Otóż sprawdziłam płytę i właśnie okazuje się że kondensatory są spuchnięte (w sumie aż 6). Są to duże kondensatory i gościu w sklepie powiedział że nie da się tego naprawić, ale czytam że macie na to sposób. Prośba moja dotyczy tego jak to zrobić i skąd wziąć owe kondensatory(z odpowiednią pojemnością) oraz ile mogą owe kondensatory kosztować?