mam problem z usunięciem czegoś, co przez SpyBot-Search & Destroy jest identyfikowane jako Virtumonde. Próbowałem usuwać ręcznie, w trybie awaryjnym, ale draństwo i tak się odnawia. Próbowałem też wykorzystać porady znalezione na forum we wcześniejszych postach - ale chyba potrzebuję “prowadzenia za rękę”. :oops: Poza tym komputer był również zainfekowany AntiSpyCheck, Zlob.Downloader.vdt, SexList, SpySheriff, Win32.BHO.je, Zlob.DNSChanger - ale wydaje się, że te już definitywnie zostały usunięte przez SpyBot’a
Mam tylko wątpliwości, czy wcześniej nie powinienem wyłączyć rezydenta SpyBot-a, który pytał jeszcze o zmiany (zatwierdzenie/odrzucenie) już po wygenerowaniu logu przez ComboFix-a, a to chyba mogło wpłynąć na aktualność logu…?
Dzięki, wszystko sprawdzone kilkoma programami antywirusowymi i antyspywareowymi - żadnych robaków nie wykryto. system też od razu zaczął działać stabilnie i przewidywalnie, bez jakichś nagłych restartów, zwisów powłoki, czy otwierania dziwnych stron. Także wygląda na to, że wszystko jest OK. Dzięki za pomoc.
PS: Jest tylko jeden dziwny problem… mysz na PS/2, dokładnie co drugi restart nie jest wykrywana przez komputer… zadziwiająca regularność, jak na problem sprzętowy, hmm… nie mam pomysłu, co to może być.
Skanowałem Kaspersky Online Scanner - wirusów brak. Jedyne co - to kilka zablokowanych plików. Tu jest raport: http://wklej.org/hash/4c41556165/ Robiłem też pełny skan systemu - generalnie wynik analogiczny - trochę zablokowanych plików, żadnych wirusów.
PS: Do poniedziałku nie będę miał dostępu do sieci. Także jeszcze raz dzięki za dotychczasową pomoc i w razie potrzeby odezwę się na forum w poniedziałek.
Cały czas najbardziej mnie martwi i zaskakuje problem z myszką, o którym wcześniej pisałem…
Dodam tylko, że próbowałem odinstalować mysz w menadżerze urządzeń - nic to nie zmieniło. Nie bardzo mam niestety możliwość sprawdzić, jakby sprawował się z inną myszą ps/2, a może to po prostu mechaniczne uszkodzenie gryzonia. Tylko skąd ta zadziwiająca regularność?